Umowa o dzieło z drastycznymi zmianami. Masz dostać jeszcze mniej
Umowa o dzieło miała nie być oskładkowana
Rząd Prawa i Sprawiedliwości już w 2019 r. planował pełne ozusowanie umów zlecenie, jednakże wówczas podejście spaliło na panewce. Jak dowiedział się portal money.pl, rządzący chcą zrobić w tej kwestii drugie podejście. Reforma miałaby wejść w życie w przyszłym roku i pierwotnie obejmowała jedynie umowy zlecenie pomijając umowy o dzieło. Od tamtej pory wiele się zmieniło, a resort rodziny, pracy i polityki społecznej chce w swoich działaniach pójść o krok dalej.
Umowa o dzieło jest uważana za najgorszy z możliwych rodzajów wśród umów cywilnoprawnych i jakby tego było mało, rządzący czają się na pieniądze z niej uzyskiwane. Przez umowy śmieciowe mnóstwo pieniędzy omija budżet państwa w kwestii składek na ubezpieczenie społeczne. Ministerstwo rodziny, pracy i polityki społecznej już od dłuższego czasu grzmi i rusza do walki z tym procederem. Jak się okazuje, resort najchętniej ozusowałby wszystko, co tylko się da.
Umowa o dzieło i umowa zlecenie jednak będą w pełni oskładkowane?
Obecnie umowy zlecenie oskładkowane są tylko i wyłącznie do wysokości minimalnego wynagrodzenia, jednak rząd planuje zmiany w tej kwestii, ponieważ wszystko, co ponad, składkom już nie podlega. - Można spodziewać się, że po zleceniach przyjdą dzieła, później samozatrudnieni, którzy oprócz działalności mają jeszcze jakąś umowę i kolejni, powiedział w programie "Money. To się liczy" Oskar Sobolewski z Instytutu Emerytalnego. Najwięcej kontrowersji budzi ozusowanie umów o dzieło, a resort przyznaje, że na razie o tym nie myśli, jednak pomysł co jakiś czas wraca.
Przeciwnikiem pełnego oskładkowania umowy o dzieło jest Jarosław Gowin. Wszystko wskazuje na to, że lider Porozumienia obejmie resort zbudowany na bazie ministerstwa rozwoju. Nowe ministerstwo obejmie takie dziedziny jak praca, budownictwo czy turystyka. "Ozusowanie umów o dzieło to uderzenie w wolne zawody, naukowców, artystów itp. No pasaran!", pisał kilka lat temu na swoim koncie na Twitterze. Jarosław Gowin nie jest jedynym przeciwnikiem ozusowania umów o dzieło. Sojusznika może szukać w Piotrze Glińskim. Na ten moment nic nie jest wiadome, aczkolwiek Polacy pracujący na umowach śmieciowych mogą zostać pozbawieni nie tylko przywilejów wynikających z umów o pracę, ale również pieniędzy.