biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Handel > Uwaga, państwo bierze się za ceny w sklepach. Kołodziejczak rozpoczął "uzdrawianie patologii"
Sylwia Nowosińska
Sylwia Nowosińska 19.04.2025 10:40

Uwaga, państwo bierze się za ceny w sklepach. Kołodziejczak rozpoczął "uzdrawianie patologii"

Michał Kołodziejczak
Fot. Goniec.pl

Jeszcze kilka lat temu kostka masła w polskich sklepach kosztowała mniej niż pięć złotych. Dziś klienci bardzo często płacą niemal dwa razy więcej. W wielu sklepach regularne ceny masła w wysokości 8-9 zł to już norma. Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak twierdzi, że znalazł winnych tej sytuacji. Ma też pomysł na rozwiązanie problemu.

Michał Kołodziejczak znalazł winnych wysokich cen

Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak nie kryje emocji, komentując ceny masła w polskich sklepach. Mówi o “chorobie” i “patologii”. Podobne słowa zapewne cisną się na usta wielu polskim konsumentom, którzy za ten niezbędny w koszyku produkt płacą nieraz ok. 9 złotych. Polityk twierdzi, że ceny produktu w sklepach w naszym kraju są znacznie zawyżone, choć w polskich mleczarniach są one najniższe w Europie. Na dowód tego opublikował wykres z zestawieniem cen masła w Polsce, Niemczech, Francji i całej Unii Europejskiej w poszczególnych latach. Nie podał jednak źródła tych danych. 

Ceny masła w polskich mleczarniach są najniższe w całej UE. Niestety sklepy wykorzystują swoją dominującą pozycję na rynku i dostęp do klientów utrzymując ceny masła na ciągle wysokim poziomie - napisał Michał Kołodziejczak na platformie X. 

Czy to możliwe, że sklepy sztucznie zawyżają ceny?

Zajrzeli za mury "wiosek Shein". Coś dziwnego dzieje się w fabrykach chińskiego giganta W Zakopanem znów zdzierają "dutki" z turystów. Za nic mają wyrok sądu

Ministerstwo ma pomysł na rewolucję w handlu

To już kolejny raz, kiedy Michał Kołodziejczak oskarża sieci handlowe o czerpanie nadmiarowych zysków. Wcześniej mówił o tym m.in. w wywiadzie dla radia RMF FM. 

Masło powinno być tańsze od grudnia o 15 proc. Nie potaniało. Dlaczego? Bo sklepy często wykorzystują takie produkty do tego, by w krótkim czasie np. zrobić promocje i w ten sposób przyciągać klientów, którzy przyjdą kupić trzy kostki masła po 4,75 zł, ale przy okazji zrobią zakupy i przepłacą w innych produktach - mówił Kołodziejczak.

Ministerstwo rolnictwa zamierza znaleźć rozwiązanie tego problemu we współpracy z innymi resortami. 

koszyk zakupowy, zakupy, wózek
Michał Kołodziejczak zapowiada zmianę przepisów, która “uzdrowi patologię w sklepach”. Fot. ARKADIUSZ ZIOLEK/East News

W ministerstwie rolnictwa i rozwoju wsi  rozpoczęliśmy pracę nad przepisami uzdrawiającymi Polski handel z tej choroby. Będę także proponował wprowadzenie konkretnych zmian przepisów innym ministerstwom, które odpowiadają za konieczność uzdrowienia patologii w sklepach, to głównie ministerstwo rozwoju i technologii - deklaruje.

Wpis wywołał falę komentarzy internautów. Jedni zgadzali się z wiceministrem, inni pisali, że przypadkami manipulowania cenami powinien zająć się Urząd Ochron Konkurencji i Konsumenta. Część komentujących przyznawała też, że kupuje tanie masło na promocjach w dyskoncie.

Sklepy spożywcze pod państwową kontrolą?

Wiceszef resortu rolnictwa i rozwoju wsi na początku miesiąca ogłosił także inny pomysł, którego realizacja mogłaby pośrednio wpłynąć na ceny produktów spożywczych, w tym zapewne także masła. Wdrożeniem tego planu miałaby zająć się Krajowa Grupa Spożywcza, czyli spółka skupiająca różne podmioty z branży spożywczej, w której większościowe udziały ma skarb państwa. KGS wkrótce miałaby stworzyć własną sieć sklepów. 

Krajowa Grupa Spożywcza ma wszelkie narzędzia, ma ludzi, ma fachowców, którzy się znają, którzy mogliby rozpocząć budowę polskiego handlu w polskiej sieci sklepów - ogłosił Michał Kołodziejczak podczas konferencji prasowej, która odbyła się w środę, 09.04. 

Jego zdaniem Krajowa Grupa Spożywcza mogłaby doprowadzić do połączenia lub wykupienia kilku polskich sieci handlowych, które obecnie na rynku walczą z zagraniczną konkurencją. Niewykluczone, że podając przykład cen masła w istocie lobbuje za procedowaniem w kierunku ostatecznego utworzenia państwowej sieci sklepów.

Zobacz także: Gigant spożywczy zamyka zakład. Setki osób stracą pracę