Uważaj, gdy wysyłasz przelew. Polacy wpisują to w tytułach, skutki mogą być opłakane
Dobrze jest mieć świadomość, że tytuły, które wpisujemy podczas wykonywania przelewów elektronicznych, mają znaczenie. Jeśli użyjemy sformułowań, które uznawane są za podejrzane, możemy ściągnąć na siebie poważne konsekwencje. Jakich zwrotów unikać, aby nie wpaść w kłopoty?
Tworzenie tytułu do przelewu wymaga przemyślenia i uważności
Przelewy wykonywane za pośrednictwem bankowości elektronicznej to niemal codzienność w dobie coraz popularniejszej płatności bezgotówkowej, czy zakupów internetowych. Przy ich wykonywaniu uważamy, aby wpisać prawidłowego odbiorcę, numer konta, a w szczególności kwotę, którą chcemy wysłać.
Okazuje się, że jednym z najważniejszych elementów takiej transakcji jest tytuł — który musi być przemyślany, i nie może zawierać fraz, które mogłyby przyciągnąć uwagę pracowników banku, a w konsekwencji nawet służb. Jakich sformułowań powinniśmy kategorycznie unikać, aby nie przysporzyć sobie problemów? Warto powstrzymać się między innymi od żartów. Co jeszcze znajduje się na liście zwrotów zakazanych?
Polska „senioralnym eldorado”, ale nie dla Polaków. Miliony złotych popłyną gdzie indziej Nawet 5636 zł dla seniora. Bez tego nie dostaniesz renty wdowiej. Liczy się nie tylko wiekTakie sformułowania użyte w tytule przelewu ściągną duże kłopoty
Podczas wykonywania przelewów elektronicznych warto odłożyć żarty na bok. Transakcje zatytułowane w niestandardowy sposób, mogą budzić poważne wątpliwości pracowników banku. W tytule przelewu nigdy nie należy wpisywać słów, które kojarzą się z aktywnością przestępczą (np. okup, haracz, narkotyki). Nie należy również używać wulgaryzmów, żartów oraz niejednoznacznych stwierdzeń typu „wiesz, za co” lub „za to, co zawsze”. Dodatkowo w tytule nie powinny znaleźć się również zwroty sugerujące zaangażowanie w działania polityczne.
Tytuł przelewu pełni przede wszystkim funkcję informacyjną. Powinien zostać użyty zgodnie ze stanem faktycznym i celem przeznaczenia środków. Bank wykonując obowiązki prawne, monitoruje i analizuje realizowane transakcje. Jeśli tytuł płatności zawiera odniesienie do czynności potencjalnie sprzecznych z prawem, określenia budzące wątpliwości, wulgaryzmy lub nie jest jednoznaczny, może zwrócić uwagę banku – mówi w rozmowie z o2.pl Krzysztof Drozd, starszy specjalista ds. relacji z mediami w mBank.
Jeśli pracownicy zwrócą uwagę na podejrzany tytuł przelewu, jest to już niestety prosta droga do dalszych konsekwencji, które finalnie mogą być bardzo poważne. W grę wchodzi nawet całkowita blokada środków.
Zobacz też: Unia Europejska przeciwko USA i Chinom. "Czysty Ład Przemysłowy" będzie sporo kosztował
Nieodpowiedni tytuł przelewu może mieć opłakane skutki
Należy pamiętać, że banki dokładnie analizują transakcje, m.in. po to, aby zapobiegać transferowi środków, które mogą potencjalnie zostać przekazane na nielegalne działania, nie dopuścić do nadużyć i przeciwdziałać oszustwom. Takie obowiązki na pracowników instytucji bankowych nakłada ustawa o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu.
Choć tytuł jest tylko jednym z analizowanych elementów, jeśli jest niejednoznaczny i nietypowy, bank ma prawo podjąć działania. W przypadku, gdy pracownicy banku zauważą tytuł przelewu, który budzi ich podejrzenia, klient może zostać wezwany do instytucji w celu udzielenia wyjaśnień. Co więcej, realizacja przelewu może zostać wstrzymana. W skrajnych przypadkach ma prawo nawet wypowiedzieć umowę, oraz zawiadomić o zdarzeniu odpowiednie służby.
Co ciekawe, w Polsce obowiązują mniej restrykcyjne przepisy, jeśli chodzi o tytułowanie przelewów, niż na przykład w Wielkiej Brytanii, gdzie — jak podaje RadioZET.pl — nieodpowiednio użyte określenia mogą stanowić przeszkodę nawet w późniejszym udzieleniu kredytu.
