Bitcoin w drodze do 100 tys. USD. Lotto zgarnia miliony
Donald Trump wygrywa wybory, a giełdy – również nasz warszawski parkiet – reagują euforią. Bitcoin zmierza do 100 tys. dolarów, bijąc kolejne rekordy. Szokująca jest także kwota, jaką Polacy wydali na loterie i gry losowe. Totalizator Sportowy robi świetny biznes na marzeniach o bogactwie. Ile wydali? Co w sprawie inflacji i stóp procentowych mówi prezes NBP? I na co wskazują najnowsze dane dotyczące mediany wynagrodzeń?
Portfel BiznesInfo: podsumowanie tygodnia
Skutki zwycięstwa Donalda Trumpa
Donald Trump wygrywa wybory w USA – to on będzie 47. prezydentem Stanów Zjednoczonych. Republikanie uzyskali większość w Senacie i w Izbie Reprezentantów, co oznacza potrójne zwycięstwo nad Demokratami.
Rynki finansowe zareagowały zauważalnym optymizmem na zwycięstwo Trumpa. Indeks 500 największych amerykańskich spółek kontynuuje trend wzrostowy, a w poniedziałek – po raz pierwszy w historii – S&P500 przekroczył poziom 6000 punktów. Doszło też do zauważalne umocnienia dolara – za amerykańską walutę musimy zapłacić już 4,10 zł. I to mimo, że przed wynikami wyborów, kurs oscylował poniżej 4 złotych.
Bitcoin wyznaczył nowe historyczne szczyty– we wtorek po raz pierwsze przekraczając poziom 89 tys. dolarów.
Optymizm udzielił się nawet warszawskiej giełdzie – na czwartkowej sesji indeks WIG20 wzrósł o ponad 3 proc., co było dla niego najlepszą sesją od września.
Trudno jednak powiedzieć czy dla giełd z naszego regionu polityka zagraniczna Trumpa będzie korzystna. Nie wiadomo ile ze stanowczych obietnic prezydenta-elekta i jego zastępcy JD. Vance’a zostanie zrealizowanych.
Co dalej ze stopami procentowymi?
Stopy procentowe w Polsce wciąż pozostają bez zmian i to mimo tego, że zarówno Europejski Bank Centralny, jak i Amerykańska Rezerwa Federalna są już po kolejnych cięciach stóp.
Oczywiście decyzja Rady Polityki Pieniężnej z ubiegłej środy nie powinna być dla nikogo zaskoczeniem, bo już od dłuższego czasu mówi się o tym, że na obniżki stóp w Polsce trzeba będzie poczekać do przyszłego roku.
Na czwartkowej konferencji prasowej prezes NBP Adam Glapiński powiedział, że ostatnie wzrosty inflacji nie są niespodzianką – wynikają przede wszystkim z podwyżek cen energii. Zwrócił też uwagę na podwyżkę cen produktów objętych akcyzą – w samym 2024 roku akcyza na wyroby tytoniowe poszła w górę o prawie 10 proc. A od nowego roku – będzie jeszcze wyższa.
Warto również przypomnieć obecny poziom inflacji. W październiku wyniosła równe 5 proc. w skali roku, co – jak dotąd – było najwyższym wynikiem br.
Z najnowszej, listopadowej projekcji NBP wynika, że inflacja w pierwszym kwartale przyszłego roku może wzrosnąć nawet do 6,5 proc. w skali roku. A w całym 2025 wyniesie 5,6 proc., jeżeli rząd zdecyduje się na całkowite uwolnienie cen energii (które – dla przypomnienia – wciąż są częściowo zamrożone). Jeżeli ceny energii zostałyby w przyszłym roku na obecnym poziomie (co jest mało prawdopodobne), to inflacja w całym 2025 roku wyniesie 4,3 proc..
A na pierwsze obniżki stóp procentowych trzeba będzie poczekać najprawdopodobniej do marca przyszłego roku – wtedy poznamy kolejną projekcję inflacji NBP.
Warto również wspomnieć, że NBP w październiku po raz kolejny kupował złoto – tym razem przybyło 7,5 tony. A to oznacza, że polskie rezerwy to już 427 ton złotego kruszcu, wartych ponad 38 mld dolarów.
Na jakim poziomie są wynagrodzenia Polaków?
Znamy już najnowsze dane dotyczące mediany wynagrodzeń, które w znacznie większym stopniu – niż średnie pensje – pokazują ile, tak naprawdę, przeciętnie zarabiają Polacy. GUS publikuje odczyty mediany płac z pewnym opóźnieniem – w maju wyniosła ona 6480,52 zł brutto, co oznacza że była o 19 proc. niższa od średniego wynagrodzenia z tamtego miesiąca. Na rękę daje to niecałe 4750 złotych.
Dla porównania – w kwietniu mediana była nieco wyższa, bo wyniosła 6500 zł i była niższa o 22 proc. od przeciętnej płacy.
Mediana wynagrodzeń po raz kolejny pokazuje mało optymistyczną zależność – po pierwsze jest dużo niższa niż średnie wynagrodzenie w gospodarce narodowej. A co za tym idzie? Prawie 70 proc. Polaków pracujących na etacie zarabia mniej niż wynosi przeciętne wynagrodzenie.
Gra o pieniądze. Historyczny rekord
Totalizator Sportowy w październiku wykręcił rekord wszechczasów – w ciągu zaledwie jednego miesiąca osiągnął przychody niemal 800 mln złotych. Właśnie tyle Polacy w ubiegłym miesiącu wydali na gry losowe i loterie.
Wartość sprzedaży samych zdrapek w październiku wyniosła prawie 203 mln złotych. Rekordowym zainteresowaniem cieszyły się też internetowe gry losowe, takie jak “Walka o złoto” czy Gierki. Podobnie było z loterią Keno, w której losowanie odbywa się codziennie, co 4 minuty, od rana do północy. Polacy wydali w październiku na samo Keno ponad 85 mln złotych.
Kiedyś hasłem reklamowym Totalizatora Sportowego było: “Żeby wygrać, trzeba grać”. Spółka, po tym jak pokazała rekordowe dane sprzedażowe za ubiegły miesiąc poinformowała też o tym, że “im więcej osób gra, tym więcej jest wygranych”.
Oprócz tego, zwiększone przychody Totalizatora oznaczają też większe wsparcie dla polskiego sportu i kultury.
Jednak przede wszystkim – dobre wyniki Totalizatora Sportowego to więcej pieniędzy w państwowej kasie. Totalizator jest spółką w pełni kontrolowaną przez Skarb Państwa, która ma monopol na organizowanie gier losowych i loterii w Polsce.
A organizacja loterii to całkiem niezły biznes, bo nie od dziś wiadomo, że kiedy gra dużo ludzi, a prawdopodobieństwo wysokiej wygranej jest homeopatyczne (np. szansa na główną wygraną w Eurojackpot to ok. 1:135 mln), to da się na tym zarobić – zaledwie w 3 pierwszych kwartałach tego roku Totalizator Sportowy osiągnął 387 mln zł zysku na czysto.