Cios w kieszenie Polaków. Ujawniamy konkretne liczby
Mieszkanie prawem czy towarem? To dość trudne pytanie, ale biorąc pod uwagę fakt, że spora część deweloperów nie ujawnia cen oferowanych mieszkań, to chyba trzeba przyjąć, że jednak prawem. Bo każdy towar musi mieć cenę i to w widocznym miejscu. Prezes NBP znów występuje jako jastrząb na czele jastrzębi i daje do zrozumienia, że nie ma co liczyć na szybkie obniżki stóp procentowych. Minister finansów komentuje, że chyba coś mu się pomyliło…
Portfel BiznesInfo: podsumowanie tygodnia
Inflacja zaskoczyła analityków
Mamy pozytywny akcent na koniec roku, jeśli chodzi o inflację — w grudniu dynamika cen ostatecznie okazała się niższa nie tylko od oczekiwań analityków, ale też od szybkiego odczytu. Finalnie, inflacja w grudniu wyniosła 4,7 proc. w skali roku (wg szacunków miało to być 4,8 proc.), a więc dynamika była identyczna, jak w listopadzie ubiegłego roku.
Oczywiście, trzeba pamiętać o tym, że jeżeli zarówno w listopadzie, jak i grudniu mieliśmy inflację na poziomie 4,7 proc., to wcale nie znaczy, że ceny stały w miejscu. Bo przecież ceny rosły w takim tempie w porównaniu do analogicznego miesiąca poprzedniego roku. Ale inflacja w skali miesiąca wyniosła w grudniu 0,5 proc., czyli o tyle wzrosły ceny w porównaniu do listopada.
W grudniu najważniejsza kategoria produktów, czyli żywność, podrożała o 4,8 proc. w skali roku, natomiast koszty energii i użytkowania mieszkania poszły w górę o ponad 10 proc. w ujęciu rocznym. Ceny prądu poszły w górę o ponad 21 proc. w skali roku, co było efektem nowych, dużo wyższych taryf od lipca zeszłego roku.
Paliwa były o prawie 4 proc. tańsze niż rok wcześniej, ale jednocześnie zanotowały lekki wzrost (0,3 proc.) w porównaniu do listopada.
W całym 2024 roku dynamika cen wyniosła 3,6 proc. w porównaniu do poprzedniego roku. To wynik, który prawie mieści się w górnym odchyleniu celu inflacyjnego NBP, ale trzeba pamiętać, że ceny poszły w górę o 3,6 proc. licząc od 2023 roku, w którym produkty i usługi drożały średnio aż o ponad 11 proc.
Mała ciekawostka — co w całym 2024 roku drożało najmocniej w porównaniu do poprzedniego? Wiele osób pewnie powie, że inflacyjnym królem ubiegłego roku było masło, ale to akurat nieprawda. Kostka masła drożała zaledwie o niecałe 9 proc. w skali roku. Największy wzrost cen zanotowała natomiast kategoria „turystyka” zorganizowana za granicą — ceny zagranicznych wycieczek poszły w górę aż o równe 16 proc.
Co dalej z inflacją w nowym roku? Zdaniem ekonomistów nie ma co liczyć na hamowanie wzrostu cen w najbliższym czasie — w marcu inflacja może nawet przekroczyć poziom 6 proc., natomiast na koniec roku ma wyhamować do okolic 3,5 proc. w skali roku.
Glapiński: „Obniżki nie będzie”
W zeszłą środę poznaliśmy pierwszą w tym roku decyzję RPP. Zgodnie z oczekiwaniami, Rada pozostawiła stopy procentowe bez zmian, po raz 14 z rzędu, co oznacza, że stopa referencyjna wciąż wynosi 5,75 proc.
Tutaj oczywiście nie było zaskoczenia, choć — nie po raz pierwszy zresztą — nieco zaskoczył sam prezes NBP Adam Glapiński podczas czwartkowej konferencji prasowej. Powiedział, że: „według prognoz inflacja rośnie, potem maleje, a potem znów rośnie. Przestrzeni, na zmianę polityki pieniężnej, nie widać”.
Glapiński dał więc do zrozumienia, że stopy procentowe w Polsce mogą pozostać bez zmian przez cały 2025 rok. Prezes NBP dość otwarcie wini za to rząd, który zdecydował o odmrożeniu cen energii dla wszystkich gospodarstw domowych w październiku, co — zdaniem ekonomistów NBP — podniesie inflację o 0,7 p.p. i sprawi, że powrót do celu inflacyjnego zajmie znacznie dłużej. Ma to być końcówka 2026 roku.
Analitycy zwracają uwagę na to, że przekaz Glapińskiego jest bardzo pesymistyczny i niejasny, a on sam stał się jeszcze bardziej jastrzębi, czyli niechętny do obniżania stóp procentowych. To zaś nie podoba się rządowi — kandydujący w wyborach prezydenckich z ramienia PO Rafał Trzaskowski stwierdził, że Glapiński, pozostawiając stopy bez zmian, działa na niekorzyść polskiej gospodarki, nie pozwalając jej się rozwijać.
Minister finansów Andrzej Domański skomentował wystąpienie Glapińskiego słowami: „ktoś myli politykę z polityką pieniężną”.
To oczywiście nie pierwsza sytuacja tego typu, w której polityka sama w sobie miesza się z polityką pieniężną. Wystarczy przypomnieć niespodziewane obniżki stóp tuż przed wyborami parlamentarnymi w listopadzie 2023 roku — wtedy stojący na czele Rady Adam Glapiński wykazał się gołębim sercem i głosował za dwiema obniżkami stóp łącznie aż o 100 pb., czyli 1 p.p.
Nowa ustwa? Uderzy w deweloperów
Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zapowiada projekt ustawy, która ma wymusić na deweloperach ujawnianie cen sprzedawanych mieszkań. Chodzi o to, by na rynku nie było uprzywilejowanych graczy i żeby każdy zainteresowany zakupem mieszkania mógł bez przeszkód porównać oferty nieruchomości u konkretnych deweloperów akurat w tym miejscu, w którym jest zainteresowany zakupem.
Warto dodać, że spora część deweloperów nie podaje na swoich stronach internetowych cen konkretnych mieszkań, zapraszając do indywidualnego kontaktu. A to sprawia, że porównywanie ofert jest trudniejsze. Deweloperzy stosują tę metodę, aby odsiać tych, którzy tylko przeglądają od tych, którzy są naprawdę zainteresowani. Dodatkowo, jest to element strategii negocjacyjnej, pozwalający na modyfikowanie cen w zależności od profilu klienta, etapu budowy czy zainteresowania konkretną nieruchomością.
Polski Związek Firm Deweloperskich nie jest zwolennikiem pomysłu obowiązkowego prezentowania cen ofertowych. Zdaniem związku tego typu przepis nie jest potrzebny, a dużo lepszym pomysłem byłoby stworzenie rządowego portalu z cenami transakcyjnymi mieszkań, którego budowa została zarzucona.
Polski Związek Firm Deweloperskich zachęca jednak swoich członków do podawania cen sprzedawanych mieszkań po to, by „podnosić standardy rynku”.
Co ciekawe, sam prezes Związku — Maciej Wandzel — nie czuje takiej potrzeby, bo należąca do niego spółka SOHO Development nie podaje cen sprzedawanych mieszkań na swojej stronie. Chcesz dowiedzieć się ile zapłacisz na jeden z najważniejszych zakupów swojego życia? Zadzwoń lub zostaw swoje namiary.
Czy ustawa nakazująca deweloperom podawanie cen ofertowych mieszkań jest potrzebna? A może to wcale nie problem i nie warto niczego zmieniać?