Coś dziwnego dzieje się z polską gospodarką. Orlen ma problemy
Orlen po raz kolejny pokazuje słabe wyniki – kurs akcji jest najniższy od dwóch lat – a obecny prezes obwinia Daniela Obajtka za doprowadzenie koncernu do takiego stanu. Coś dziwnego dzieje się z polską gospodarką – miało rosnąć, a spada. Dlaczego analitycy znów się pomylili? I średni dług Polaków, którzy zalegają z płatnościami: 33,5 tys. złotych to dużo czy mało?
Portfel BiznesInfo: podsumowanie tygodnia
Polska wypadła z czołówki: gospodarka się kurczy
Analitycy wprawdzie spodziewali się słabych danych, jednak to, co pokazał Główny Urząd Statystyczny w ubiegły czwartek, okazało się jeszcze bardziej rozczarowujące. W trzecim kwartale polska gospodarka skurczyła się o 0,2 proc. w porównaniu do poprzedniego kwartału. Analitycy spodziewali się niewielkiego wzrostu PKB w ujęciu kwartalnym — na poziomie 0,2 proc., ale bez minusa z przodu.
Jeśli chodzi natomiast o dynamikę PKB w skali roku — okazała się zgodna z przewidywaniami analityków. Gospodarka Polski po odliczeniu wpływu inflacji rosła w tempie 2,7 proc. w skali roku, natomiast PKB wyrównane sezonowo w trzecim kwartale wzrosło o 1,7 proc. rok do roku.
Co takiego się wydarzyło, że analitycy idealnie trafili z prognozą PKB w skali roku, ale już sporo się pomylili w przypadku danych kwartalnych? Najprawdopodobniej chodzi o rewizję w dół danych za poprzednie kwartały — GUS obniżył ostateczne odczyty PKB, m.in. w drugim kwartale z 1,4 proc. do 1,2 proc. w ujęciu kwartalnym, a w pierwszym kwartale z 0,8 proc. do 0,6 proc.
W trzecim kwartale wypadliśmy też z europejskiej czołówki pod względem wzrostu PKB — z wynikiem 1,7 proc. w skali roku spadliśmy aż na siódme miejsce, z drugiego w poprzednim kwartale. Na pierwszym miejscu znalazły się Cypr oraz Hiszpania — oba kraje rosły o ponad 3 proc. w skali roku.
Jak zauważają analitycy Banku Pekao, trwające od końca 2022 roku ożywienie w polskiej gospodarce jest najsłabsze w ostatnich 30 latach.
Duda podpisał ustawę: ceny papierów poszybują w górę
Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o podatku akcyzowym, a to oznacza tylko jedno — już od stycznia ceny papierosów i wyrobów tytoniowych pójdą w górę... I to całkiem sporo. To jednak nie koniec, bo kolejne podwyżki wejdą w życie już w następnych latach.
W 2025 roku akcyza na papierosy wzrośnie o 25 proc., w 2026 roku o kolejne 20 proc., a w 2027 roku o następne 15 proc. A to oznacza, że już za kilka miesięcy paczka papierosów będzie kosztować ponad 20 zł. Od 2027 roku natomiast zbliży się do 30 zł.
Jeszcze mocniej podrożeje tytoń do palenia, bo akcyza na niego od stycznia przyszłego roku wzrośnie aż o 38 proc., a w kolejnym roku o kolejne 30 proc.
Podwyżka akcyzy uderzy najmocniej w użytkowników e-papierosów. Akcyza na tzw. liquidy do elektronicznych papierosów wzrośnie od 2025 roku aż o 75 proc., a w 2026 roku o kolejne 50 proc.
Wzrost akcyzy na wyroby tytoniowe i papierosy ma przynieść budżetowi w samym 2025 roku dodatkowe 3,5 mld złotych.
Długi Polaków rosną: rekordzista ma 90 mln zł
Biuro Informacji Kredytowej pokazało najnowsze dane dotyczące zobowiązań konsumenckich. Nie jest dobrze, bo Polacy jeszcze nigdy wcześniej nie zalegali z płatnościami na tak dużą kwotę. W grupie dłużników również nie było aż tylu osób.
Jak podaje BIK, kłopoty z regulowaniem płatności w terminie ma prawie 2,6 mln osób, czyli — jakby to najprościej z wizualizować — mniej więcej tyle, ile jest mieszkańców Warszawy i Wrocławia razem wziętych.
Łączna wartość długów Polaków to już 86,5 mld złotych. Jest to historyczny rekord zadłużenia. Sama kwota wzrosła o 3,5 proc. w ciągu roku, czyli o prawie 3 mld złotych. Szukając pozytywów — dynamika wzrostu zadłużenia mocno wyhamowała, czyli zadłużamy się w słabszym tempie. W ubiegłym roku zadłużenie wzrosło aż o ponad 8 proc., co przełożyło się na kwotę 6,6 mld złotych. Można więc powiedzieć, że teraz nie jest pod tym względem dobrze... Ale bywało jeszcze gorzej. W badaniu zwrócono również uwagę na to, że braku pieniędzy na bieżące wydatki i podstawowe potrzeby nie doświadczyło 49 proc. Polaków — co jest najlepszym wynikiem od 2019 r.
Według danych BIK średnia wartość zadłużenia przypadająca na jednego dłużnika to już ponad 33 tys. złotych. Rekordzistą jest 68-letni mężczyzna, którego zadłużenie przekracza już 90 mln złotych.
Orlen traci przez brak wiarygodności: tylko 188 mln złotych zysku netto
Orlen po tym, jak w drugim kwartale po raz pierwszy od 2020 roku poniósł kilkunastomilionową stratę, tym razem pokazał wynik na plusie. Zysk w trzecim kwartale okazał się jednak dość symboliczny i dużo niższy niż rok temu. Orlen zanotował zaledwie 188 mln złotych zysku netto, podczas gdy rok temu w tym samym okresie było to ponad 4,5 mld złotych.
Sporo niższe okazały się przychody, które wyniosły w trzecim kwartale niecałe 68 mld złotych. Jest to spadek o 14,5 proc. w porównaniu do zeszłego roku.
Prezes Orlenu Ireneusz Fąfara tłumaczy słabe wyniki koniecznością wykonywania odpisów aktualizujących, które mają uwiarygodnić wartość Grupy Orlen. Ujawniły one wielomiliardowe straty, które miały być konsekwencją niskiej jakości zarządzania w ubiegłych latach, czyli wtedy gdy prezesem Orlenu był Daniel Obajtek.
Warto dodać, że Orlen w tym roku powiększył swoją sieć o 358 stacji paliw, z czego najwięcej nowych — bo aż 267 — powstało w Austrii. Orlen ma już łącznie ponad 3500 stacji w 7 krajach, z czego 1935 w Polsce.
Akcje Orlenu są obecnie notowane w okolicach 53 zł, czyli najniżej od 2020 roku. Od początku tego roku straciły już ponad 13 proc.
Koniec dobrej passy na giełdzie
Na warszawskim parkiecie skończyła się dobra passa po zwycięstwie wyborów w USA przez Donalda Trumpa.
W zeszłym tygodniu indeks 20 największych spółek WIG20 stracił ponad 3 proc. — z czego większość w piątek — spadając poniżej poziomu 2200 pkt. Efekt? Spadł do najniższych poziomów od końca stycznia tego roku.