BiznesINFO.pl Handel W kraju ta polska branża skapitulowała przed Chinami. Na Zachodzie święci triumfy
fot. Michał Górecki

W kraju ta polska branża skapitulowała przed Chinami. Na Zachodzie święci triumfy

21 grudnia 2024
Autor tekstu: Marcin Śliwa

Polskie bombki słyną na całym świecie, są najpiękniejsze i najlepsze – tak lubimy myśleć o wyjątkowym polskim rękodziele. Problem w tym, że na zupełnie odmienne myślenie przestawiamy się podczas dokonywania świątecznych zakupów. W konsekwencji cała branża skurczyła się do zaledwie dziesięciu firm, które na polskim rynku przegrywają z chińską tandetą. Ratunek dla polskich bombek leży zatem daleko od Polski.

Jakość wypierana przez… bylejakość

Choć „branża bombkowa” to sektor głęboko zakorzeniony zarówno w polskiej świadomości, jak i rzemiośle artystycznym, d ziś już zaledwie około 10 firm zatrudniających od 20 do 50 osób utrzymuje się na rynku. Polskie bombki, cenione za swoją jakość i unikalność, zdobywają uznanie głównie poza granicami kraju. Polska jest trzecim największym eksporterem bombek w Europie i piątym na świecie, a w ubiegłym roku nasz kraj wyeksportował bombki za niemal 70 mln euro.

Niestety, nawet w samej Polsce produkt przegrywa z chińskim, masowo produkowanym konkurentem oraz polityką sieci handlowych. Głos w tej sprawie zabierają producenci.

Zobacz też: Ukraińska sieć drogerii zapowiada ekspansję w Europie. W Polsce otworzył się pierwszy sklep

Oto pierwsza lista leków krytycznych. Polska ruszy z produkcją, czas na budowę zapasów

200 dolarów za polską bombkę

Największym wyzwaniem, przed którym stoi polska branża ozdób choinkowych, jest oczywiście rosnąca presja ze strony taniej konkurencji. Nietrudno zgadnąć, że chodzi przede wszystkim o byle jakie produkty o cenie odpowiadającej jakości, produkowane masowo w Chinach. Jak w rozmowie z Polską Agencją Prasową zauważa Zbigniew Bartuzi, prezes firmy Szkło-Dekor, chińskie bombki kosztują zaledwie jedną trzecią tego, co polskie, a to właśnie cena przyciąga uwagę mniej wymagających klientów. Skutkiem tego jest potężne ograniczenie polskiego rynku zbytu.

Ratunkiem dla polskich producentów ozdób póki co pozostaje więc eksport. Największym odbiorcą polskich bombek są Niemcy (15,6 mln euro w 2023 roku), Stany Zjednoczone (14,8 mln euro) i Francja (4,3 mln euro). Zwłaszcza na rynku amerykańskim klienci są skłonni zapłacić znacznie więcej za jakość i oryginalność. Najdroższa bombka wyprodukowana przez firmę Szkło-Dekor, sprzedana w Polsce za około 40 dolarów, w Stanach Zjednoczonych osiągnęła wartość 200 dolarów.

Tak znaczny rozrzut w cenach rzuca światło na fundamentalne znaczenie rynków zagranicznych dla bombkowej branży. W Europie Zachodniej polskie bombki również cieszą się renomą, jednak ponieważ sprzedawane są przede wszystkim w luksusowych, a więc drogich domach towarowych, trudno liczyć, że będą trafiać do masowego odbiorcy.

W odpowiedzi na trudności związane z chińską konkurencją niektóre polskie firmy zdecydowały się na mechanizację procesów produkcyjnych. Taka automatyzacja, w tym wykorzystanie sitodruku i tamponiarek malujących, pozwala na ograniczenie kosztów, jednak kosztem wartości artystycznej. Pozostali, mimo trudnych warunków, starają się zachować charakter rękodzielniczy, uznając ręczne zdobienie za kluczowy element wartości artystycznej produktu i właśnie w takiej niszy dostrzegając jedyną szansę na własne przetrwanie.

Polskie bombki poradziły sobie lepiej od chińskich

Ograniczony rynek zbytu okazuje się niejedynym problemem dla takich firm. Równie istotne są bowiem relacje z polskimi sieciami handlowymi. Warunki współpracy oferowane przez te podmioty często bywają nieopłacalne. W rozmowie z PAP Zbigniew Bartuzi przyznał, że właśnie to zmusiło firmę Szkło-Dekor do rezygnacji z dystrybucji przez krajowe kanały detaliczne .

Nieco więcej optymizmu zachowuje, cytowany przez Radio ZET, Radosław Jarema, dyrektor polskiego oddziału firmy Akcenta, która również produkuje bombki. Jak przekonuje, ręcznie malowane i starannie wykonane polskie bombki, cieszą się uznaniem na całym świecie, a w kryzysie poradziły sobie znacznie lepiej od chińskich.

Zarówno na świecie jak i w Polsce widzimy wyraźną tendencję: konsumenci coraz częściej wybierają jakość - odpowiada na fatalizm.

I tak, jak podaje, Francuzi mogą pochwalić się najwyższej jakości serami, Szwajcarzy zegarkami, a “Polacy produkują jedne z najpiękniejszych bombek na świecie (…)”.

22950615294_e69a4be2d3_o.jpg
Źródło: Ministerstwo Spraw Zagranicznych / Fabryka bombek w podwarszawskim Otwocku.

Polska utrzymuje silną pozycję na rynku, nawet w trudniejszych czasach. Wartość globalnego eksportu ozdób bożonarodzeniowych w 2023 roku spadła o 39 proc., osiągając 6,38 mld EUR w porównaniu z 10,3 mld EUR w 2022 roku. Chiny, które dominują na rynku, odnotowały aż 42 proc. spadku w ujęciu rocznym, podczas gdy Polska poradziła sobie znacznie lepiej, notując jedynie 7 proc. spadku. Jeśli ten trend się utrzyma, możemy liczyć lepsze wyniki w przyszłości – uspokaja Radosław Jarema.

Tradycja ręcznie zdobionych bombek choinkowych jest bez wątpliwości tym polskim dziedzictwem, o które może być warto dbać. Jej przyszłość jednak zależy zarówno adaptacji do zmieniających się warunków rynkowych, jak i osobistych wyborów podejmowanych przez klientów w sklepach.

Rząd po cichu wycofuje się z nowego systemu emerytalnego. "Wyklucza część społeczeństwa"
Amerykanie zaczynają sprzedaż telewizji TVN. Jest wycena
Obserwuj nas w
autor
Marcin Śliwa
Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: Dariusz.dziduch@iberion.pl
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat