W Polsce ruszyły masowe kontrole. Sypią się gigantyczne kary
W ostatnich tygodniach inspektorzy zintensyfikowali działania kontrolne, koncentrując się na pewnym środku, którego nieuprawnione posiadanie lub używanie może skutkować wysokimi mandatami. O co chodzi i dlaczego temat budzi tak duże emocje?
Fumiganty na cenzurowanym – co poszło nie tak?
Fumiganty, czyli silne środki ochrony roślin, są powszechnie stosowane w walce ze szkodnikami, takimi jak gryzonie, muchy czy roztocza. Ich działanie jest skuteczne, ale jednocześnie bardzo ryzykowne, szczególnie gdy używa się ich bez odpowiednich uprawnień lub w niewłaściwy sposób.
Główny Inspektorat Sanitarny podkreśla, że problem nie dotyczy wyłącznie samych preparatów, ale także ich przechowywania.
Rośnie konkurencja dla Rossmanna. Rozdają kosmetyki zupełnie za darmo Najpierw masło, teraz jajka. Ceny drastycznie rosnąŚrodki nabyte bez stosownych uprawnień do zakupu lub stosowania nie mogą być używane ani składowane w nieodpowiednich miejscach. Należy je utylizować w zgodzie z przepisami – podkreślają eksperci z GIS.
Inspekcje, mandaty i niebezpieczne odpady
Sytuacja stała się szczególnie poważna po serii zatruć, które ujawniły skalę problemu. Przestarzałe środki ochrony roślin powinny trafiać do wojewódzkich inspektoratów ochrony roślin lub środowiska, jednak w praktyce często są przechowywane w prywatnych magazynach, co zwiększa ryzyko wypadków.
Kontrole punktów sprzedaży i prywatnych magazynów ujawniły szokujące dane. Spośród 157 skontrolowanych punktów handlowych aż 37 obracało groźnymi preparatami, a kary za takie naruszenia sięgają 500 złotych.
„Jeżeli preparat został częściowo użyty i reszta produktu nie zostanie wykorzystana przez osobę uprawnioną, należy przekazać go jako odpad niebezpieczny do utylizacji” – przypomina Wojewódzki Inspektorat Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Opolu. Inspektorzy podkreślają, że przewóz takich środków również podlega rygorystycznym zasadom zgodnym z przepisami ADR.
Nieodpowiedzialne przechowywanie i transport fumigantów naraża nie tylko ich właścicieli, ale także osoby postronne. Dlatego inspekcje mają na celu nie tylko karanie, ale przede wszystkim edukację i prewencję w zakresie bezpiecznego postępowania z chemikaliami.
Co grozi za lekceważenie przepisów?
Za nieuprawnione używanie fumigantów czy niewłaściwe przechowywanie resztek preparatów grożą surowe kary finansowe. Mandaty wynoszą do 500 złotych, jednak to tylko wierzchołek problemu. Nieprawidłowe postępowanie z toksycznymi środkami może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych i środowiskowych.
Eksperci podkreślają, że odpowiedzialność za stosowanie takich preparatów spoczywa nie tylko na użytkownikach, ale także na sprzedawcach. Z tego powodu władze zapowiadają kontynuację intensywnych kontroli, które mają wyeliminować zagrożenie u źródła.
Naszym celem jest zapewnienie bezpieczeństwa ludziom i środowisku. Każdy przypadek naruszenia przepisów będzie szczegółowo badany i odpowiednio karany – zapowiadają inspektorzy.
Wzmożone kontrole w całym kraju ujawniają, jak poważnym problemem jest nieuprawnione posługiwanie się środkami ochrony roślin. Mandaty i zakazy to tylko jeden z elementów walki z tym zjawiskiem – kluczowe jest uświadamianie o zagrożeniach, jakie niesie za sobą niewłaściwe stosowanie toksycznych preparatów.