W tym przypadku sąsiad dopłaci do twojego ogrodzenia. Oto, co mówi prawo
Podczas stawiania ogrodzenia na posesji warto zastanowić się również nad regulacjami widniejącymi w polskim prawie w tym zakresie. Najwięcej pytań rodzi się w sytuacji, kiedy konstrukcja musi przebiegać między dwiema sąsiadującymi działkami. Jak uniknąć sporu i najkorzystniej załatwić interes? W niektórych sytuacjach sąsiad będzie musiał dopłacić do ogrodzenia.
Stawianie ogrodzenia może skutkować kłopotliwym doświadczeniem z sąsiadami
Stawianie ogrodzenia między dwiema sąsiadującymi działkami może być stresującym doświadczeniem, szczególnie jeżeli mamy do czynienia z kłopotliwymi, nieustępliwymi sąsiadami, którzy nie uznają takich zmian. Warto znać swoje prawa i obowiązki, aby jak najszybciej i najbezpieczniej załatwić formalności związane z postawieniem „płotka”.

Jeśli planowana konstrukcja nie przekracza 2,2 metrów i nie zawiera niebezpiecznych zakończeń poniżej 1,8 metrów, wówczas nie ma obowiązku zgłaszać jej w urzędzie. W przeciwnym razie możemy spodziewać się nakazu rozbiórki z urzędu gminy. Znaczenie ma także miejsce, w którym stanie ogrodzenie. Kiedy nie musimy pytać sąsiada na zgodę o postawienie płotu?
W tym przypadku nie musisz pytać sąsiada o zgodę na postawienie ogrodzenia
Sytuacja, gdy ogrodzenie znajduje się w całości w obrębie działki jednego właściciela, czyli "w granicy działki", oznacza, że nie przekracza ono linii rozgraniczającej grunty. Postawienie płotu w takim położeniu nie wymaga więc zgody od sąsiada — zarówno jego budowa, jak i forma to osobista decyzja właściciela. W takiej sytuacji sąsiad nie ma prawa ingerować w wygląd oraz sposób utrzymania ogrodzenia i nie musi ponosić żadnych kosztów z tym związanych.
Zgodnie z art. 61 Prawa budowlanego, to właśnie właściciel ma obowiązek utrzymywać ogrodzenie w dobrym stanie technicznym, dbać o konserwację i bezpieczne użytkowanie. Ponadto przepisy nie wskazują minimalnej odległości, jaką należy zachować między ogrodzeniem a granicą sąsiedniej działki. Warunkiem jest to, żeby cała konstrukcja, łącznie z podmurówką, a także wszelkimi elementami wystającymi, znajdowała się w całości na działce inwestora i jej nie przekraczała. Niestety, nawet najmniejsze przesunięcie poza granicę gruntu może zostać zinterpretowane jako naruszenie prawa własności, które może skutkować koniecznością zburzenia ogrodzenia.
W pewnych okolicznościach to sąsiad będzie musiał dzielić z nami koszty związane z utrzymaniem ogrodzenia. W przypadku jego niechęci do współpracy sprawę można skierować nawet na drogę sądową.
Zobacz też: Biedronka na świeczniku UOKiK. Za te działania dostała setki milionów złotych kary
W tym przypadku sąsiad musi dopłacić do ogrodzenia
Zgodnie z art. 154 Kodeksu cywilnego, w przypadku gdy ogrodzenie musi zostać postawione dokładnie na granicy dwóch sąsiadujących działek, wówczas traktowane jest ono jako element wspólnego użytku. W praktyce oznacza to, że żadna ze stron nie może postawić go na własną rękę i niezbędna jest wyraźna zgoda drugiego właściciela. Warto też pamiętać o § 2 tego samego artykułu, który jasno wskazuje, że:
Korzystający z wymienionych urządzeń obowiązani są ponosić wspólnie koszty ich utrzymania.
Oznacza to, że jeśli płot znajduje się na granicy i korzystają z niego obie strony, to pojawia się obowiązek współfinansowania naprawy i konserwacji płotu. Aby uniknąć sporów na tym polu, najlepszym rozwiązaniem jest sporządzenie pisemnej umowy, która powinna zawierać konkretne ustalenia dotyczące materiałów, wyglądu płotu, harmonogramu prac, podziału kosztów oraz zasad przyszłego utrzymania.
Jeśli jedna ze stron nie chce uczestniczyć w przyszłym finansowaniu, po pierwsze lepiej spróbować rozmowy lub skorzystać z pomocy mediatora. Pomocne może być także uzupełnienie istniejącej umowy o aneks. Jeśli negocjacje nie przyniosą efektu, wówczas możliwe jest skierowanie sprawy na drogę sądową.