Wakacje 2021 z oficjalnym komentarzem rządu. Na te słowa czekała cała Polska
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Rzecznik rządu zabrał głos w sprawie wakacji 2021
-
Od czego polityk uzależnia to jak będą one przebiegały
-
Kiedy można spodziewać się decyzji w sprawie obostrzeń
Jak będą wyglądały wakacje 2021?
Wielkanoc za nami. To były już drugie wiosenne święta pod znakiem obostrzeń, w związku z czym trzeba było zrezygnować m.in. z dużych rodzinnych spotkań, czy ze święcenia pokarmów (wiele parafii zrezygnowało w tym roku z organizacji tej tradycji). Wielu z nas zazwyczaj po Wielkanocy myślami wybiegało już w kierunku wakacji. W tym roku – podobnie jak 12 miesięcy temu – nie jest to takie proste, gdyż nie wiemy, jak będzie przebiegać trzecia fala pandemii.
Rok temu o tej porze byliśmy jeszcze przed Wielkanocą (w 2020 r. przypadała ona na 12-13 kwietnia) i obowiązywały wówczas najsurowsze jak dotąd obostrzenia w związku z pandemią. Choć liczba zakażeń wynosiła wówczas ok. 200-300 dziennie, podczas gdy tuż przed tegorocznymi świętami przekroczyliśmy granicę 35 tys. zachorowań.
W kwietniu zeszłego roku byliśmy zamknięci w domach, ale zeszłoroczne wakacje kojarzą się z okresem odmrażania poszczególnych gałęzi polskiej gospodarki (otwarto m.in. lokale gastronomiczne, obiekty sportowe, umożliwiono nawet organizację wesel), dzięki czemu mogły one upłynąć w miarę normalnie.
Jakie będą wakacje 2021? Głos w tej sprawie zabrał we wtorek rzecznik rządu Piotr Mueller.
- Liczymy, że dzięki temu, że bardzo dynamicznie rozpędza się program szczepień oraz że okres maja, czerwca w zeszłym roku pokazał, że ta liczba zakażeń spadała, doprowadzi do tego, że w okresie letnim będą szanse na to, aby w jakimś zakresie wakacje mogły być zrealizowane - powiedział Mueller, cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Rzecznik rządu podkreślił, że nikt „z pełną odpowiedzialnością tego nie powie”, odnosząc się do pytań odnośnie tego, czy tegoroczne wakacje mogą upływać jak te sprzed dwóch lat, czyli w okresie, gdy o koronawirusie nikt nie słyszał.
Mueller powtórzył, że szerokie korzystanie z programu szczepień i poprawa sytuacji epidemicznej mogą spowodować, że „wakacje w jakiejś formie będą mogły być możliwe”.
Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że rząd będzie dążył do tego, by do końca sierpnia zaszczepiły się wszystkie osoby, które tego chcą. Z danych przywołanych przez PAP wynika, że dotychczas wykonano ponad 6,6 mln szczepień, w tym ponad 2 mln drugą dawką.
Jutro decyzja o obostrzeniach
Rzecznik rządu poinformował również, że w środę rano odbędzie się posiedzenie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, który podejmie decyzję w sprawie obostrzeń, biorąc pod uwagę najnowsze dane dotyczące zakażeń. Informacji w tej sprawie należy spodziewać się jutro bądź w czwartek.
Przypomnijmy, że do najbliższego piątku zamknięte są m.in. salony fryzjerskie i kosmetyczne, markety budowlane i sklepy meblowe, instytucje kultury, hotele, czy sklepy w galeriach handlowych (z nielicznymi wyjątkami).
Do 9 kwietnia rodzice nie mogą korzystać też z usług żłobków i przedszkoli. Tuż przed świętami w wywiadzie dla TVP rzecznik rządu podkreślił, że to właśnie o uruchomieniu tych obiektów rząd będzie decydował w pierwszej kolejności.