Waszyngton podpadł Kim Dzong Unowi. Przywódca Korei Płn wyraził swoją opinię o działaniach na Ukrainie
Pjongjang wystosował oświadczenie przywództwa kraju nt. ogłoszonego przez USA wsparcia dla Ukrainy. Według Korei Płn., Waszyngton ponownie posunął się za daleko w polityce zagranicznej i dąży do hegemonii.
W deklaracji siostry Kim Dzong Una - Kum Jo Jong - obok potępienia Stanów Zjednoczonych znalazła się również deklaracja dalszego wspierania Rosji . Kraj ma być “w tym samym okopie co Rosja” przeciwko Ameryce.
Pjongjang: Ameryka eskaluje sytuację
W cytowanym przez forsal.pl oświadczeniu, Kim Jo Jong stwierdziła, że Zachód nie ma prawa do oczerniania egzekucji prawa do samoobrony przez suwerenne państwa . Wsparcie dla Ukrainy nazwała natomiast “eskalacją sytuacji wojennej”.
Zdaniem Kim Jo Jong, działania Amerykanów zmierzają do uzyskania przez nich hegemonii . USA mają ją osiągnąć poprzez wojnę zastępczą - za taką Korea uważa konflikt na Ukrainie.
Korea Płn. jest jednym z dwóch krajów poza Rosją, które uznały niepodległość separatystycznych republik na wschodzie Ukrainy . Była również jednym z pięciu krajów, które zagłosowały przeciwko rezolucji ONZ potępiającej rosyjską inwazję.
Korea Płn. stoi twardo przy Rosji
Ostatnie tygodnie w relacjach koreańsko-rosyjskich to stałe deklaracje wsparcia Rosji przez koreański reżim . Wspominano m.in. o przekazywaniu broni dla Federacji; pojawiły się doniesienia o pociągach z wyposażeniem wojskowym przekraczającymi granicę.
Pomimo, że zarówno Moskwa, jak i Pjongjang zaprzeczały doniesieniom o przekazywaniu broni, Korea Płn. miała wspierać rosyjską armię transportami przez Azję i Bliski Wschód . Amerykanie są gotowi na wdrożenie odpowiednich sankcji, jeżeli okazałoby to się prawdą.