Ważne informacje dla seniorów. Są przecieki w sprawie 13. i 14. emerytury
Od zaprzysiężenia rządu Donalda Tuska minęło kilka dni. Opinia publiczna z niecierpliwością oczekuje spełnienia różnych wyborczych obietnic. Wiele osób czeka też na zapewnienie dot. przyszłorocznych świadczeń socjalnych. Przypomnijmy, że jeszcze podczas kampanii lider PO mówił, iż “Nic co dane, nie będzie zabrane”. Czy deklaracja ta obejmuje 13. i 14. emerytury? Pierwsze przecieki w tej sprawie przedstawili dziennikarze stacji RMF FM.
13. i 14. emerytura 2023. Dodatkowe świadczenia już dawno trafiły do seniorów
Wypłata tegorocznych trzynastek przez ZUS zakończyła się 25 kwietnia. Dodatkowe świadczenie w wys. 1588,44 zł brutto otrzymało ok. 9,7 mln emerytów i rencistów. Kwota ta została pomniejszona o podatek i składkę zdrowotną, a to, ile faktycznie wpłynęło na konto seniora, było bezpośrednio związane z wysokością otrzymywanej przez niego emerytury bądź renty.
Natomiast czternastki wypłacono we wrześniu. W skali całego kraju ZUS przyznał je 7,8 mln osób na łączną kwotę 17,5 mld zł. Maksymalna wysokość dodatkowego świadczenia sięgnęła tym razem 2650 zł brutto – mogły na nią liczyć te osoby, których normalna emerytura lub renta nie przekroczyła 2900 zł brutto.
Co dalej z 13. i 14. emeryturą? Są przecieki
Polski rząd zajmuje się obecnie konstruowaniem przyszłorocznego budżetu państwa. Dziennikarzom RMF FM udało się ustalić, że 13. i 14. emerytury zostaną utrzymane jeszcze przez najbliższe dwa lata. Po pierwsze: seniorom obiecano, że nikt tych dodatków nie zabierze, a po drugie: w przyszłym roku czekają nas wybory samorządowe i europarlamentarne, a za dwa lata – prezydenckie. Zabranie dodatkowych emerytur mogłoby zatem grozić utratą głosów ze strony licznej, starszej części naszego społeczeństwa. Pytanie, co po tych dwóch latach?
Dodatkowe emerytury dla seniorów. Czy zostaną na stałe?
Ciężko stwierdzić. Po wspomnianym dwuletnim okresie rząd zamierza na nowo zastanowić się nad wypłatą 13. i 14. emerytury. Mówimy więc o odległych terminach i innej już wówczas rzeczywistości finansowej, w tym – miejmy nadzieję – znacznie niższej inflacji.