Ważne orzeczenie TSUE ws. żywności. Idą ciężkie czasy dla producentów mięsa
Producenci żywności i miłośnicy tradycyjnej diety sprzeciwiają się popularnemu w ostatnich latach zjawisku nazywania dań wegetariańskich i wegańskich w sposób charakterystyczny dla potraw mięsnych. Część z nich żąda nawet zakazu sprzedaży produktów roślinnych w sposób nawiązujący do mięsa. Właśnie wydano orzeczenie TSUE w tej sprawie.
Producenci mięsa i polityk Konfederacji upominają się o mięso w mięsie
Także w Polsce w ostatnim czasie głośno było o nazywaniu dań wegańskich czy wegetariańskich tak, jakbyśmy mieli do czynienia z potrawą mięsną. W mediach społecznościowych zareagowano zaskakująco żywo na, wydawałoby się, błahą deklarację wokalistki zespołu Kwiat Jabłoni. Ta opowiedziała o wegańskim łososiu, który przygotowuje się, piekąc arbuz.
Szybko oburzyli się nie tylko mięsożercy, ale też konserwatywni politycy, m.in. Konrad Berkowicz z Konfederacji. W pieczeniu arbuza i nazywaniu go wegańskim łososiem dostrzegł on przejaw “nienormalności”. To, co dla jednych jest frontem ciężkich walk ideologicznych i światopoglądowych, dla innych jest realnym problemem biznesowym.
Producenci mięsa dostrzegają, że konsumenci coraz częściej z niego rezygnują, a katalizatorem tego zjawiska może być właśnie “zawłaszczanie” mięsnej nomenklatury. Zwłaszcza gdy nowatorskie produkty wegańskie faktycznie mają walory smakowe mięsa, a producenci pierwowzoru są w dodatku krytykowani za swój udział w postępującym kryzysie klimatycznym. Stąd wzięły się inicjatywy, by zakazać producentom żywności wege reklamowania jej w sposób mogący budzić skojarzenia z mięsem.
To już pewne. Będzie akcyza na nowy rodzaj produktów - jest projekt ustawyTSUE rozpatrzyło francuski wniosek - jest decyzja ws. wegańskiej żywności
W 2021 r. Francja uchwaliła prawo, które zakazywało producentom żywności wegańskiej stosować nazwy, które mogły wprowadzać w błąd i sugerować, że produkty są mięsne. Chodziło między innymi o takie sformułowania, jak “wegański burger” czy “wegańska kiełbasa”. Celem było zwiększenie transparentności rynku i czytelniejszego informowania konsumentów o tym, jakie produkty nabywają.
W odpowiedzi Europejski Związek Wegetarian i francuski odpowiednik stwierdziły, że nowe prawo jest niezgodne z europejskim i zaskarżyły nowe regulacje. Na wniosek Rady Państwa Francji zwrócono się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o interpretację europejskich regulacji. Jak donosi Euronews, wydano już orzeczenie, które potwierdza, że producenci żywności wegańskiej mogą sprzedawać i reklamować swoje produkty w sposób bezpośrednio nawiązujący do mięsnych odpowiedników.
Mięso nie może być chronione w UE, “wegańskie burgery” zostają
Oczywiście decyzja TSUE dotyczy zgodności z europejskim prawem konkretnego francuskiego aktu i nie należy jej traktować jako precedens czy też regułę, do której producenci żywności w całej Unii Europejskiej będą musieli dostosować się automatycznie. Zarówno jednak decyzja, jak i argumentacja Trybunału wskazuje, że producenci mięsa nie mogą się spodziewać po UE szczególnej protekcji.
Trybunał orzekł, że jeśli dany produkt nie został zarejestrowany jako żywność chroniona oznaczeniem geograficznym, nie uzyskał statusu Chronionej Nazwy Pochodzenia, to zarówno w obszarze wykorzystania nazwy, jak i technologii produkcji nie ma ram prawnych dla ograniczania jego sprzedaży. W przeciwieństwie do konkretnych produktów, jak np. kiełbasa piaszczańska, mięso per se nie może być w ten sposób chronione. Nie ma więc sposobu na ograniczenie sprzedaży żywności wege w sposób kojarzony z ogółem produktów mięsnych.
Rzecz jasna granicą sama prawa konsumenta i producenci żywności wegańskiej nie mogą celowo wprowadzać klientów w błąd, jednak interpretacja TSUE nie pozostawia wiele miejsca dla dalszych wątpliwości. Zwłaszcza że nie jest to pierwszy przypadek, gdy organy Wspólnoty sceptycznie odniosły się do prób rezerwowania nazw produktów dla producentów wyłącznie żywności mięsnej. Już w 2020 r. projekt takich regulacji odrzucił Parlament Europejski.