Prezydent ogromnego kraju grozi opuszczeniem WHO. Chce iść w ślady Donalda Trumpa
WHO bez Brazylii? Bolsonaro grozi, że postąpi jak Trump
Prezydent Brazylii Jair Bolsonaro zapowiedział w piątek w rozmowie z telewizją CNN Brasil, że nie wyklucza, iż jego kraj może pójść w ślady USA i wystąpić z WHO. Stanie się tak – jak podkreślił Bolsonaro – jeśli organizacja „nie przestanie być organizacja jednostronnie zaangażowaną politycznie”.
Deklaracja ta nastąpiła niemal dokładnie tydzień po oświadczeniu prezydenta USA Donalda Trumpa, w którym ogłosił zerwanie relacji Stanów Zjednoczonych z WHO. Decyzję tą – jak przypomina Polska Agencja Prasowa – amerykański prezydent uzasadnił działaniami organizacji dotyczącymi pandemii koronawirusa. W ocenie Trumpa reakcja WHO na wybuch pandemii nie była adekwatna, co jego zdaniem jest wynikiem tego, że Chiny „całkowicie kontrolują” organizację.
Trump zapowiedział, że środki, które miały być skierowane z amerykańskiego budżetu do WHO zostaną przekazane innym organizacjom zajmującym się zdrowiem publicznym. Składka USA do budżetu organizacji – jak przypomina PAP – była największa ze wszystkich krajów świata (w ubiegłym roku było to ok. 400 mln USD, ok. 15 proc. budżetu WHO).
Pandemia nie ustępuje
Czy Brazylia ostatecznie pójdzie w ślady USA jeszcze nie wiemy. Wiadomo natomiast, że pandemia koronawirusa w tym kraju nie ustępuje. Tylko w miniony piątek brazylijski resort zdrowia poinformował o blisko 31 tys. nowych zakażeniach w kraju i o zgonach 1005 osób. Całkowita liczba wszystkich zakażeń – jak przypomina PAP – wynosi prawie 650 tys., co daje Brazylii drugie miejsce wśród państw z największą liczbą zakażeń (ustępuje tylko USA), z kolei liczba zgonów to ponad 35 tys. Pod tym względem Brazylia wyprzedziła już Włochy i ustępuje jedynie USA i Wielkiej Brytanii.
Wielu ekspertów nie wierzy w oficjalne statystyki i w ich ocenie rzeczywista liczba zachorowań jest wyższa. Część z nich przekonuje, że Brazylia stoi w obliczu „trzeciej fazy epidemii”.