Wiadomo, ile tak naprawdę zarabiają Polacy. GUS podał nowe dane
Główny Urząd Statystyczny opublikował nowy raport dotyczący wynagrodzeń Polaków. Ile zarabia się nad Wisłą? Widać kto, kiedy zestawimy przeciętne wynagrodzenie z medianą. Według statystyk spadek wynagrodzeń odczuli najbardziej… najbogatsi Polacy. To oni stracili najwięcej. GUS nie ma też dobrych wiadomości dotyczących wynagrodzeń kobiet.
Rozkład wynagrodzeń w czerwcu 2024 r. - Polacy zarabiają 1/5 mniej, niż wskazuje średnia
Dane GUS publikowane są z półrocznym opóźnieniem, oznacza to, że właśnie poznaliśmy stan zarobków Polaków za maj 2024 roku. W maju mediana, czyli środkowa wartość wynagrodzeń wyniosła 6480,52 zł brutto. Połowa pracujących otrzymywała w wynagrodzeniu mniej niż tę kwotę, a połowa zarabiała więcej. GUS zaznacza, że widać znaczącą różnicę ze względu na płeć, co pokazuje, że dyskryminacyjna luka płacowa, choć jedna z mniejszych w UE, wciąż jest w Polsce obecna. Razi, że w maju tego roku wyniosła aż 513 zł.
Mediana wynagrodzeń była w maju niższa od średniej krajowej aż o 1523,27 zł, czyli dokładnie o 19 proc. GUS zdecydował się publikować mediany właśnie po to, by możliwe było zobrazowanie dysproporcji wynikających z zawyżających lub zaniżających średnią odczytów skrajnych. Kolejne informacje o wzrastającej średniej krajowej nie mają więc wiele wspólnego z tym, ile realnie zarabiają Polacy. Dane różnią się blisko o jedną piątą pod względem wysokości kwot.
Nadchodzi reforma Państwowej Inspekcji Pracy. Kto powinien się bać?Dysproporcja między średnią a medianą zmalała w stosunku do poprzednich miesięcy
Powody do zadowolenia niemniej są, bo w maju 2024 udało się odnotować spadek dysproporcji między średnią a medianą. O ile w kwietniu średnia wynosiła 8,323 zł, tak mediana już równie 6,5 tys. zł. Z kwietnia na maj wynagrodzenia w ogóle spadły, ale bardziej odczuwalne było to dla najbogatszych - średnia obniżyła się bowiem aż o 300 zł. Podobne wyniki GUS podał za marzec 2024 r. - 8604,72 zł do 6549 zł.
O ile więc mediana na przełomie II i III kwartału 2024 r. oscyluje wokół 6,5 tys. zł brutto, tak średnia leci na łeb na szyję - o 600 zł w okresie od marca do maja br. Analiza decyli pokazuje, że w Polsce nie przybyło najbiedniejszych, lecz spadła wysokość wynagrodzeń najbogatszych. A przynajmniej tych, którzy pieniądze zarabiają w ramach wynagrodzeń analizowanych przez GUS.
Coraz łatwiej trafić do górnego decyla, a niskie zarobki nie dyskryminują ze względu na płeć
W maju 10 proc. najniżej zarabiających otrzymywało wynagrodzenie sięgające maksymalnie 4242 zł brutto. W decylu najwyżej zarabiających było to, co najmniej 12,5 tys. zł. W kwietniu 10 proc. najniżej zarabiających otrzymywało dokładnie tyle samo, co w maju, jednak aby zaliczyć się do decyla najwyżej zarabiających, trzeba było zarabiać już 13 tys. zł i 12 gr. Z kolei w marcu cezura wyniosła 14,016 zł.
Warto odnotować, że niemal w każdym z decyli widoczna jest znaczna dyskryminacja płacowa ze względu na płeć. Szczególnie wysokie dysproporcje widać w decylu najlepiej zarabiających, gdzie wynoszą 1785,57 zł. Są one jednak relatywnie zbliżone do pozostałych progów, różni się wartość bezwzględna. Jest jednak wyjątek - dysproporcja ze względu na płeć nie zachodzi wśród pracowników z najniższymi dochodami. Niskie wynagrodzenia w Polsce rozkładają się demokratycznie.