Brytyjczycy w sporych tarapatach. Mogą nie wjechać na teren UE
Z TEGO ARTYKUŁU DOWIESZ SIĘ:
-
Z czego wynikają problemy, które mogą napotkać obywatele Wielkiej Brytanii
-
Co musi się wydarzyć, aby ograniczenia nie zostały wdrożone
-
Kogo nie będą dotyczyły nowe zasady
Wielka Brytania z problemami od przyszłego roku
Choć Wielka Brytania oficjalnie przestała być członkiem Unii Europejskiej 31 stycznia 2020 r. to w dalszym ciągu trwa tzw. okres przejściowy . Zbliża się jednak jego nieuchronny koniec, który nastąpi już 1 stycznia 2021 r. To właśnie od tego dnia obywatele Wielkiej Brytanii muszą przygotować się na nowe ograniczenia.
Od początku przyszłego roku wjazdy na teren Unii Europejskiej z Wielkiej Brytanii będą traktowane identyczne jak ze wszystkich innych państw trzecich . Portal bankier.pl podaje, że z wyjątkiem 8 krajów określonych jako „bezpieczne” podróże w czasach pandemii są dopuszczalne tylko na wypadek ważnych powodów.
Zakaz podróży do UE nie obejmowałby m.in. dyplomatów oraz wysoko wykwalifikowanych pracowników. Wjeżdżać na teren Wspólnoty będą mogli także Brytyjczycy, którzy udowodnią, że ich podróż odbywa się z powodów rodzinnych. Zasady nie działają w dwie strony - w dalszym ciągu do Wielkiej Brytanii mogliby wjeżdżać obywatele państw członkowskich UE, choć w dłuższej perspektywie nie unikną innych, ważnych zmian.
Rozwiązania, które uchronią obywateli Wielkiej Brytanii przed utrudnieniami
Swobodne podróże obywateli Wielkiej Brytanii będą możliwie, jeżeli władze UE zdecydują się zaktualizowanie listy państw pandemicznie bezpiecznych. Urzędnicy unijni przyznają, że Wielka Brytania nie złożyła w tej sprawie propozycji.
Jeżeli taki wniosek wpłynąłby do UE to Wielka Brytania musiałaby spełnić jeszcze techniczne kryteria, od których zależy umieszczenie w spisie. Wśród nich znajdują się m.in. ocena środków zapobiegających rozprzestrzenianiu się koronawirusa oraz szeroko pojęte względy społeczne i ekonomiczne.
Warto zwrócić uwagę na dwa kluczowe fakty. Po pierwsze, Wielka Brytania notuje niższe wskaźniki zachorowań niż 18 państw członkowskich UE, co mogłoby przemawiać za umieszczeniem państwa na liście. Jednak po drugie, przepisy unijne w tym zakresie nie są do końca przestrzegane i niektóre państwa nie wpuszczają na swoje terytorium obywateli z krajów, które znalazły się w spisie . Financial Times podaje, że obecnie tylko 12 państw uwzględnia listę w całości.
Dlatego też z punktu widzenia Wielkiej Brytanii najbardziej korzystne mogłoby okazać się uchylenie unijnych przepisów w zakresie obywania podróży w czasie pandemii COVID-19. Na to się jednak jak na razie nie zanosi.
Norwegia już podjęła decyzję w sprawie Brytyjczyków
Pierwsze niepokojące sygnały na temat podróżowania Brytyjczyków dobiegają z Norwegii. Tamtejsza władza już potwierdziła, że obywatele Zjednoczonego Królestwa nie będą wpuszczani na teren kraju od 1 stycznia 2021 r. Wyjątek od tej zasady stanowią podróże osób, które na stałe mieszkają w Norwegii lub przemieszczanie się w ważnych powodach.
Głos w sprawie utrudnień w podróżowaniu w okresie poświątecznym zabrał Dominic Raab, minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii. - Ograniczenia koronawirusowe będą zależeć od kombinacji decyzji UE, ale także państw członkowskich. Mieliśmy już związane z tym wyzwania i wprowadziliśmy własne ograniczenia. Obawiam się, że ograniczenia w podróżach będą nieuchronnie przedmiotem przeglądu - przyznał polityk.
Covidowe ograniczenia to nie jedyne problemy, jakie zrodzi koniec okresu przejściowego. Do lektury na temat poważnych skutków gospodarczych, z którymi może mierzyć się Wielka Brytania po ostatecznym opuszczeniu struktur unijnych bez porozumienia handlowego, zapraszamy tutaj.