Wielka "czystka" Trumpa już się zaczęła. Potwierdzono deportację pierwszych Polaków
Już dawno po wyborach i zaprzysiężeniu nowego prezydenta, a oczy świata wciąż są zwrócone w kierunku Stanów Zjednoczonych Ameryki. Jeszcze podczas kampanii wyborczej Donald Trump zapowiadał “wielką czystkę” jeśli chodzi o kwestie związane z nielegalnymi imigrantami, wśród których znajdują się również Polacy. Deportacja na masową skalę już się rozpoczęła.
Ameryka dla Amerykanów
20 stycznia 2025 roku to data, która dla wielu osób stała się początkiem nagłego zwrotu w życiu, lub nawet osobistej tragedii. Po zaprzysiężeniu Donalda Trumpa na prezydenta amerykańskie służby rozpoczęły akcję wyłapywania i deportowania nielegalnych imigrantów. Trump podpisał również rozporządzenie, które zmienia zasady nabywania obywatelstwa. Nie zyskują go już dzieci nielegalnych imigrantów urodzone w USA oraz osób przebywających w stanach krótkoterminowo np. w ramach ruchu bezwizowego.
Zaostrzenie polityki imigracyjnej uderzyło szczególnie w społeczność latynoską. W USA żyje obecnie około 11 mln nielegalnych imigrantów, z czego 4 mln to Meksykanie. Na granicy między tymi państwami ogłoszono stan wyjątkowy, co otwiera amerykańskiemu wojsku możliwość działań zbrojnych wewnątrz kraju. Decyzje prezydenta budzą sprzeciw wielu środowisk oraz stanów demokratycznych. Na ulicach coraz częściej dochodzi do manifestacji i protestów. Czystka migracyjna dotknie również Polaków, doszło już do pierwszych zatrzymań.
Polacy zostaną zmuszeni do opuszczenia USA
Służby federalne mają polecenie wyłapywania nielegalnych emigrantów — nie tylko przestępców, nawet tych, którzy płacą podatki. Funkcjonariusze Urzędu ds. Imigracji i Egzekwowania Ceł uzyskali prawo do natychmiastowego wydalania z kraju osób, które nie posiadają wizy lub innego dokumentu zezwalającego na pobyt. Pracownicy ICE mogą wkraczać do szkół, szpitali, a nawet kościołów i tam dokonywać zatrzymań.
Nie wszystkim podobają się tak radykalne działania i starają się pomóc osobom, które muszą uciekać przed federalnymi. Rada szkół Chicago zadeklarowała, że nie wpuści funkcjonariuszy do swoich placówek, natomiast Los Angeles i San Francisco to miasta, które otwarcie zapewniają schronienie osobom bez legalnego prawa pobytu.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych szacuje, że obecnie w USA nielegalnie przebywa kilkadziesiąt tysięcy Polaków. Konsulowie mówią, że to może być nawet około 30 tysięcy osób. Pojawiły się już doniesienia o pierwszych obywatelach Polski, którzy zostaną deportowani na skutek decyzji Trumpa.
Potwierdziły się informacje o deportacji Polaków z USA
Od 2019 roku Polska jest członkiem programu ruchu bezwizowego. To oznacza, że obywatele naszego kraju mogą wyjeżdżać do Stanów Zjednoczonych turystycznie lub służbowo, na okres nie dłuższy niż 90 dni i nie muszą wyrabiać w tym celu wizy. Wobec osób, które nie posiadają ważnego dokumentu, zezwalającego na pobyt może zostać wszczęta procedura wydalenia lub deportacji.
Jak podaje rzecznik MSZ — Paweł Wroński w 2024 roku z USA deportowano ponad 60 osób, a więc jeszcze za czasów rządów Bidena. Można się spodziewać, że radykalna polityka imigracyjna Donalda Trumpa sprawi, że ta liczba znacznie wzrośnie. Rzecznik potwierdził również informację o zatrzymaniu dwóch Polaków, którzy właśnie czekają na deportację.
Szczegóły sprawy nie są jeszcze znane, natomiast budzi ona zainteresowanie wśród polskich polityków. Na komentarz pozwolił sobie Radosław Sikorski.
Największa akcja deportacyjna w historii ameryki dopiero się zaczęła i nie oszczędzi nikogo. Nie ważne, że ktoś od lat mieszka w Stanach, prowadzi firmę i regularnie płaci podatki. W tym przypadku nie ma podziału na lepszych czy gorszych nielegalnych imigrantów. Bez ważnych dokumentów trzeba będzie liczyć się z koniecznością opuszczenia USA. Komuś może przyjść do głowy, że jakimś rozwiązaniem na legalizację pobytu jest poślubienie obywatela Ameryki, jednak to opcja, która sprawdza się tylko w filmach. Służby są wyczulone na takie działania i dokładnie prześwietlają podejrzane związki.
