Woda coraz większym problemem. Już 100 gmin wystosowało ważny apel
W związku z brakiem deszczu aż 100 polskich gmin apeluje do Polaków o oszczędzanie wody. Władze samorządowe zwracają się do mieszkańców, by ograniczyć jej zużycie jedynie do dwóch celów.
Z tego artykułu dowiesz się:
-
100 gmin apeluje, by ograniczyć użytkowanie wody
-
Do jakich celów mieliby się ograniczyć Polacy
-
Czy grozi nam wodny "blackout"
Woda coraz większym problemem. Ważny apel gmin
Ważny apel polskich gmin dotyczący oszczędzania wody. Informuje o nim "Gazeta Wyborcza", powołując się na blog hydrologa dr Sebastiana Szklarka, który od dwóch lat prowadzi mapę tego rodzaju apeli.
Szklarek informuje, że w związku z utrzymującymi się upałami i brakiem od wielu dni deszczu, już 100 gmin zwróciło się do Polaków o ograniczenie w użytkowaniu wody.
Samorządy proszą mieszkańców, by korzystali z wody z sieci wodociągowej jedynie w dwóch celach: spożywczym i higienicznym.
W jakich sytuacjach - zdaniem gmin - zużycie wody można ograniczyć? Np. przy podlewaniu trawników czy myciu pojazdów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Wyborcza" zwraca uwagę, że nie brakuje w Polsce samorządów, w których na apelach się nie kończy. Gminy Wapno (woj. wielkopolskie) i Miękinia (woj. dolnośląskie) wprowadziły całkowity zakaz podlewania wodą z gminnej sieci wodociągowej ogrodów przydomowych, działkowych, terenów zielonych a także napełniania przydomowych basenów rekreacyjnych.
Co jeśli mieszkańcy się nie zastosują? Wówczas muszą liczyć się z przerwami w dostawie wody.
Rzecznik Wód Polskich Sergiusz Kieruzel w rozmowie z gazetą prognozuje, że w przypadku utrzymania wysokich temperatur liczba gmin apelujących o oszczędzanie wody będzie wzrastać.
Kieruzel zwraca uwagę, że problemem są nie tylko ponad 30-stopniowe upały w ciągu dnia, ale też stosunkowo gorące, bo ponad 20-stopniowe noce, podczas których również utrzymuje się wysokie parowanie. W konsekwencji zużycie wody przez mieszkańców wzrasta.
Wodny "blackout" nam nie grozi?
Rzecznik Wód Polskich uspokaja jednak, że nie należy spodziewać się sytuacji, że "w różnych miastach zacznie brakować wody w sieci wodociągowej". Kieruzel zwraca uwagę, że jesteśmy obecnie w lepszej sytuacji niż w ostatnich dwóch "suchych" latach, gdyż w tym roku mieliśmy śnieżną zimę i długi okres opadów wiosną. Zmniejszyło to ryzyko pojawienia się ekstremalnej suszy latem.
I choć - jak mówi Kieruzel - mogą zdarzyć się okresowe spadki ciśnienia w sieciach wodociągowych spowodowane zwiększonym poborem w czasie podlewania przydomowych ogródków i trawników, to wodny "blackout" nam nie grozi.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na redakcja@biznesinfo.pl.