Wpłaciła gotówkę we wpłatomacie i pieniądze zniknęły. Wytłumaczenie banku może zadziwić
Wiele osób chętnie korzysta z wpłatomatów. Zyskały popularność, bo są dostępne przez całą dobę, a korzystanie z nich z reguły nie wymaga ponoszenia dodatkowych kosztów. Jak się okazuje, taki sposób wpłacania pieniędzy może mieć przykre konsekwencje, o czym przekonała się mieszkanka Sosnowca.
Problematyczne urządzenie ING Banku Śląskiego
Z danych zebranych przez serwis „cashless.pl” wynika, że pod koniec września 2022 r. na polskim rynku działały 9372 wpłatomaty. Oczywistym jest, że tak duża liczba urządzeń oznacza także wiele problemów. Przekonała się o tym Pani Barbara z Sosnowca.
Sytuację opisuje portal „sosnowiec.wyborcza.pl”. Pani Barbara podkreśla, że od kilku miesięcy unika wpłatomatów. Kobieta zaznacza, że urządzenie ING Banku Śląskiego ją oszukało, a bank - który finalnie zwrócił pieniądze - ostatecznie stracił jej zaufanie.
Już 1 marca wielka zmiana dla emerytów i rencistów. 3485,25 zł miesięcznie jako podstawaWszystkie nasze ruchy są rejestrowane
Ówczesna klientka banku, wpłaciła 400 zł w urządzeniu należącym do ING Banku Śląskiego. Wpłatomat gotówkę pobrał, ale nie zaksięgował transakcji. Jak twierdzi kobieta, sprawdzenie wpłatomatu zajęło pracownikom banku miesiąc. Pani Barbara rozważała nawet zwrócenie się do sądu, ale ostatecznie pieniądze odzyskała.
"Wszystkie ruchy klienta przy urządzeniu, takie jak włożenie karty, wpisanie PIN, deponowanie pieniędzy itd., rejestrowane są w dziennikach elektronicznych tzw. logach i dzięki temu możemy sprawdzić wszystkie czynności, które były wykonywane na urządzeniu. W sytuacjach braku zaksięgowania pieniędzy klienta na koncie klient zgłasza do nas reklamację. Wówczas rozpoczyna się proces analizy reklamowanej wpłaty. Celem analizy jest sprawdzenie, czy reklamacja jest zasadna, czy nie. Dokumenty pracy urządzenia, zapisy dziennika elektronicznego oraz rozliczenie potwierdzane są protokołami" - wyjaśnia cytowana przez portal Magdalena Ostrowska, starszy menedżer ds. komunikacji w Biurze Prasowym ING Bank Śląski.
Wpłatomat może zatrzymać „podejrzane” banknoty
„Business Insider” informuje, że zgodnie z prawem, wpłatomat może przetrzymać pieniądze klienta banku. „Wszystkie banki muszą zatrzymywać pieniądze wpłacane do wpłatomatów w przypadku, gdy automat stwierdzi, że autentyczność banknotu jest podejrzana”, podaje portal.
Dzieje się tak, gdy banknot jest podrobiony lub mocno zniszczony. Ich autentyczność jest sprawdzana przez pracowników banków.
Skąd mamy pieniądze?
„Ustawa o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu nakłada na banki wiele obowiązków, m.in. badanie źródła pochodzenia wpłacanych przez klientów do banku środków” - powiedziała „Business Insiderowi” Ewa Krawczyk, menedżer ds. Komunikacji z Mediami w Santander Banku.
„Z niej wynika konieczność pytania o to klientów przy wpłacie wysokich kwot. W placówkach Santander Bank Polska robi to doradca, natomiast we wpłatomatach wyświetla się ekran z opcjami do wyboru. W przypadku, gdy klient nie określi źródła pochodzenia pieniędzy, bank nie może przyjąć wpłaty. Podkreślamy, że jest to obowiązek ustawowy, wynikający z art. 34. ustawy z dnia 1 marca 2018 r. o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu” - dodała.