Obostrzenia prawdopodobnie wrócą. Stoki narciarskie pierwsze do zamknięcia
Z tego artykułu dowiesz się:
Dlaczego władza rozważa powrót restrykcji
Dlaczego wyciągi mają zostać zamknięte jako pierwsze
Jakie są prognozy dotyczące rozwoju pandemii w Polsce
Wyciągi ponownie zamknięte? Niewykluczone
Wyciągi powróciły do regularnego trybu funkcjonowania w piątek 12 lutego 2021 r. Choć od otwarcia nie minął nawet tydzień, to coraz głośniej mówi się o ponownym zamknięciu stoków narciarskich.
Niepokojące doniesienia napływają przede wszystkim z rządu i Ministerstwa Zdrowia. Władza alarmuje, że będzie zmuszona ponownie zaostrzyć pandemiczne zasady, jeśli krzywa zachorowań na COVID-19 w dalszym ciągu będzie rosła. We wtorek 16 lutego resort odnotował 5,2 tys. nowych przypadków, czyli o ponad tysiąc więcej niż przed tygodniem.
Dziennik Gazeta Prawna donosi, że obserwowany wzrost infekcji jest związany z powrotem do szkół uczniów najmłodszych klas oraz z otwarciem galerii handlowych. Niestety, rozprzestrzenianiu się koronawirusa sprzyja także zimowa aura. Pod koniec tego tygodnia będzie można ocenić, jaki wpływ na aktualną sytuację epidemiczną ma otwarcie hoteli czy wyciągów.
Władza, która na bieżąco analizuje dane dotyczące pandemii na spotkaniach w ramach Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, rozważa dwa scenariusze - podtrzymanie dotychczasowych zasad lub ich zaostrzenie. Na ostateczne decyzje trzeba będzie jednak poczekać.
- W tym tygodniu jest za wcześnie, by mówić o pełnym obrazie rzeczywistości, ale biorąc pod uwagę analizy z ostatnich dni, raczej nie przewidujemy, że liczba zakażeń zacznie spadać - przyznał anonimowy przedstawiciel rządu w rozmowie z DGP. Podobną retorykę przyjmuje rzecznik KPRM Piotr Müller, który na wtorkowej konferencji prasowej oznajmił, że nowe pandemiczne zasady zostaną przedstawione nie wcześniej niż na początku przyszłego tygodnia.
Wyciągi sprzyjają migracji koronawirusa?
Dlaczego to właśnie wyciągi mają zostać zamknięte jako pierwsze? Anonimowi rozmówcy DGP przekonują, że w ostatnich dniach zaobserwowano ogromny ruch turystów w kurortach górskich. Obrazki z Zakopanego, z turystami bawiącymi się w tłumie bez maseczek w rolach głównych, zaniepokoiły również samego ministra zdrowia. - Nie chcę, żeby Krupówki były początkiem trzeciej fali pandemii w Polsce. Apeluję: jeżeli luzujemy obostrzenia, nadal jesteśmy zobowiązani do zachowania dystansu, noszenia maseczek - mówił Adam Niedzielski.
DGP donosi, że to właśnie tłumy w górskich miejscowościach mają skłonić rząd do zaostrzenia zasad, a na pierwszy ogień pójdą wyciągi. Przedstawiciele rządu przekonują, że hotele pozostaną otwarte, ponieważ surowy reżim sanitarny jest tam przestrzegany.
Jakie czynniki władza bierze pod uwagę w trakcie podejmowania decyzji o złagodzeniu bądź zaostrzeniu obostrzeń? Przede wszystkim przyrosty zachorowań i hospitalizowanych, a także liczbę zajętych respiratorów. Nie bez znaczenia jest także rozwój pandemii w krajach sąsiednich.
Jakie są szanse na to, że władza zdecyduje się jednak na podtrzymanie dotychczasowych zasad? Symulacja dotycząca pandemii nie napawa optymizmem. Franciszek Rakowski z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania UW przyznał, że prawdopodobny jest scenariusz, w którym będzie 10 tys. infekcji dziennie już w drugiej połowie marca.
Również Profesor Tyll Krüger z Politechniki Wrocławskiej, który przygotowuje analizy matematyczne w medycynie i jest jednym z rządowych ekspertów ds. epidemii, stoi na stanowisku, że czekają nas kolejne wzrosty. W ocenie naukowców z Wrocławia należy porzucić koncepcję odmrażania gospodarki, a nawet cofnąć się o krok. - Rekomendowałbym zamknięcie hoteli, a nawet szkół - przyznał profesor w rozmowie z DGP. Jego zdaniem w dalszym ciągu nie wiadomo, jak brytyjska mutacja koronawirusa będzie rozwijała się w Polsce. Z uwagi na duże ryzyko Niemcy zamknęli już granice z Czechami. Profesor twierdzi, że również Warszawa powinna zdecydować się na ten krok.
Wyciągi na celowniku włoskiej władzy
Wyciągi okazały się największą ofiarą obostrzeń również we Włoszech. Stoki narciarskie miały zostać otwarte od poniedziałku 15 lutego w strefach żółtych, gdzie ryzyko zakażenia koronawirusem jest mniejsze. RMF FM donosi, że trwały wielkie przygotowania do tego długo wyczekiwanego momentu zarówno po stronie właścicieli, jak i turystów.
Jednak zaledwie w przeddzień planowanego otwarcia włoski rząd przedłużył zamknięcie stoków narciarskich do 5 marca. - To cios zadany w ostatniej chwili - oznajmił przedstawiciel Konferencji Regionów do spraw turystyki i hotelarstwa Daniele D'Amario. Wyciągi pogrążą się w lockdownie na kolejne trzy tygodnie, co będzie kosztowało całą branżę kolejne miliony euro.