Wynagrodzenie niższe od minimalnego? W tej sytuacji pracodawca może tak zrobić
Wynagrodzenie minimalne to najniższa kwota, jaką pracodawca ma obowiązek wypłacić pracownikowi zatrudnionemu na umowie o pracę. Od lipca wynosi ono 3600 zł brutto, czyli 2 783,86 zł “na rękę”. Z danych GUS wynika, że taką pensję otrzymuje ok. 1,5 mln Polaków. Tymczasem portal dziennik.pl informuje, że w pewnej sytuacji pracodawca może wypłacić pensję niższą od minimalnej i wcale nie naruszy przy tym praw pracowniczych. Jak to możliwe?
Wynagrodzenie niższe od minimalnego. To możliwe w konkretnej sytuacji
Jeśli ktoś wykonuje obowiązki zawodowe w ramach umowy o pracę, w pełnym miesięcznym wymiarze godzin, to zgodnie z art. 6. ust. 1. ustawy z dnia 10 października 2002 roku o minimalnym wynagrodzeniu za pracę, nie może otrzymać mniej, niż wynosi aktualnie obowiązująca najniższa pensja. Pracodawca, który tego nie zrobi, narusza prawa pracownicze danej osoby. A jednak możliwa jest sytuacja, w której pracodawca ma prawo ustalić pensję niższą od minimalnej.
Wynika to z faktu, że wynagrodzenie za pracę to nie to samo co wynagrodzenie zasadnicze ustalone w umowie o pracę. Wówczas pracodawca musi jednak wyrównać różnicę między pensją pracownika a wynagrodzeniem minimalnym, przyznając mu premię lub inne dodatki. Szczegółowe objaśnienia na ten temat zamieszczono na stronie internetowej Państwowej Inspekcji Pracy.
Lidl szuka pracowników. Wiemy, ile można zarobić Musisz coś załatwić w urzędzie? Ważne zmiany wchodzą już 17 listopadaCo nie wlicza się do wynagrodzenia?
Wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych, nagroda jubileuszowa, odprawa finansowa przysługująca osobie przechodzącej na emeryturę bądź rentę z tytułu niezdolności do pracy, dodatek za staż pracy lub za wykonywanie obowiązków zawodowych w porze nocnej – te świadczenia nie wliczają się do wynagrodzenia za pracę. Natomiast suma wszystkich składników pensji musi wynosić przynajmniej tyle, ile aktualnie obowiązująca płaca minimalna.
Najniższa krajowa 2024. Oto stawki
W przyszłym roku tak samo, jak w tym, czeka nas podwójna podwyżka płacy minimalnej. Pierwszy wyższy przelew na koncie pracownicy zobaczą już w styczniu – najniższe wynagrodzenie wzrośnie wówczas z 3600 zł do 4242 zł brutto, czyli “na rękę” dostaną 3221,98 zł. Natomiast od lipca będzie to już 4300 zł brutto, czyli ok. 3262 zł netto. Porównując koszty utrzymania pracowników w tym roku z tym, co czeka nas już za kilka miesięcy, okazuje się, że skutkiem podwyżek będzie dla pracodawców konieczność… wypłaty dodatkowej pensji.
Po lipcowej podwyżce utrzymanie jednego pracownika będzie kosztować ok. 5181 zł. Po dokonaniu obliczeń okazuje się, że obecnie opłacenie pięciu pracowników kosztuje pracodawcę tyle samo, ile będzie kosztowało utrzymanie czterech w roku 2024. Można więc powiedzieć, że w przyszłym roku pracodawca będzie zmuszony do wypłacania jednej dodatkowej pensji miesięcznie, bez zwiększenia liczebności personelu – wyjaśniał nam we wrześniu Piotr Juszczyk, Główny Doradca Podatkowy w inFakcie.