Wyniósł z Biedronki 12 tys. zł. Grozi mu teraz olbrzymia kara, raczej nie było warto
Kasy samoobsługowe zostały wprowadzone dla wygody klientów. Z upływem czasu da się zauważyć, że korzysta z nich coraz więcej osób. Jak się okazuje, niektórzy robią to, aby okradać sklepy. Historię mężczyzny z Wrocławia, który w taki sposób zyskał kilkanaście tysięcy złotych, opisuje portal „Interia.pl".
Mężczyzna oszukiwał przy kasie samoobsługowej
Sprawą zainteresował się funkcjonariusz służby kryminalnej z komisariatu w Kobierzycach, w woj. dolnośląskim. Policjant sprawdził, gdzie i w jaki sposób, na przestrzeni pewnego okresu czasu, podejrzany dokonywał zakupów. Jak się okazało, 36-letni mężczyzna korzystał z tej metody oszustwa przez kilka miesięcy.
Oszustwo prawie idealne
Wszystko wyglądało całkiem normalnie. Mężczyzna wkładał do koszyka m.in. drogie klocki Lego, ale już przy kasie samoobsługowej skanował tylko drobne przedmioty m.in. chrupki czy oranżady. Pracownicy sklepu nie zorientowali się, że na ich oczach dokonywane są oszustwa. Mężczyzna był coraz pewniejszy siebie, co spowodowało, że przekręt powtórzył 56 razy i zyskał na tym ponad 12 tys. złotych.
Za klocki Lego do więzienia
Sprawca odpowie teraz za serię oszustw. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.