Z polskich ulic znikną budki z kebabem? Turcy upomnieli się o swoje
Kebaby, choć w Polsce nie mają zbyt wiele wspólnego z daniami, które serwuje się w zachodniej części Azji, stały się jednym z ulubionych nad Wisłą przysmaków. To się jednak może zmienić przynajmniej w kwestii nomenklatury. O prawo do nazwy kebab upomnieli się bowiem Turcy. Wywierają oni na Komisję Europejską presję, aby uregulować stosowanie nazwy kebab i przestać sprzedawać pod tą nazwą dania, które w ich ocenie prawdziwym tureckim kebabem nie są.
Doner kebab gwarantowaną tradycyjną specjalnością
Serwis horecatrends.pl zwraca uwagę na wniosek jaki wpłynął do Komisji Europejskiej od Zjednoczonej Federacji Donerów w Turcji. Wnioskodawcy chcą, aby na terenie Unii Europejskiej doner kebab był sprzedawany tylko w tych punktach, które będą przygotowywały posiłek zgodnie z tradycyjną recepturą. Obejmuje ona surowe wymagania dotyczące użytego mięsa, procesu jego marynowania oraz pieczenia.
Zobacz: Robisz to na plaży? Polacy ryzykują życiem innych, policja szykuje surowe kary
Podobny status w UE mają już inne regionalne specjały cieszące się statusem gwarantowanej tradycyjnej specjalności, chronionej nazwy pochodzenia, czy chronionego pochodzenia geograficznego. W ten sposób producenci mogą zatroszczyć się o swoje dziedzictwo, dbać o utrzymywanie wysokiego poziomu jakości, a konsumenci zyskują pewność, że nabywany produkt będzie tym, czego oczekują, a nie wytwarzaną lokalnie podróbką.
Legendarny browar bankrutuje - jego renowacja pochłonęła 30 mln złotychSurowe procedury wobec pieczonego mięsa
Postulowane przez Zjednoczoną Federację Donerów normy są bardzo precyzyjne. Już pobieżna analiza prowadzi do wniosku, że w polskim kebabowym krajobrazie po ewentualnym zatwierdzeniu wniosku i statusu GTS ostałoby się niewiele lokali gastronomicznych, które mogłyby serwować doner kebab.
Przede wszystkim chodzi o mięso. Gdy w Polsce serwuje się mięso kurze i wołowe, czasem przekonując, że z domieszką baraniny, prawdziwy doner kebab mógłby być serwowany wyłącznie z jagnięciną i ewentualnie z mięsa pochodzącego od bydła w wieku nie mniejszym niż 16 miesięcy. Sprecyzowany jest nawet sposób skrawania - ma się ono odbywać wyłącznie z góry na dół, a paski mięsa mają mieć grubość od 2 do maksymalnie 5 mm. Wykorzystywać do tego należy wyłącznie specjalne, 55-centrymetrowe noże.
Inne zapisy specyfikacji określają odległość pomiędzy rożnem a źródłem ciepła czy czas grillowania. Skonkretyzowane są także przyprawy wchodzące w skład maranty oraz to, jak długo mięso musi w niej leżakować.
Co jeśli rejestracja się uda?
Jeśli postulaty tureckiej Zjednoczonej Federacji Donerów zostaną spełnione, to kebab w postaci znanej nam dziś w Polsce rzecz jasna z dnia na dzień nie zniknie z lokali gastronomicznych. Może się jednak okazać, że ogromna liczba budek z kebabem będzie musiała zmienić nazwy serwowanych dań, tak aby nie wprowadzały konsumentów w błąd, przekonując, że mają do czynienia z doner kebabem.