Z pracy wyjdziesz znacznie szybciej. Sjesta jak w Hiszpanii? Resort ma nowy pomysł
Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej od dawna już zwraca dużą uwagę na przepracowanie Polaków. Wśród propozycji zmian pojawił się m.in. czterodniowy tydzień pracy. Teraz jednak szefowa resortu wskazała kolejny problem, który wymaga interwencji. Prace w tym zakresie już zostały zlecone.
Polacy szybciej wrócą do domu z pracy?
Takie rozwiązanie proponuje Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w związku z coraz wyższymi temperaturami. 35 stopni za oknami to coraz częstsza sytuacja, a niemal każdy z nas wie, że nie są to idealne warunki do pracy. Co więcej, dla wielu osób mogą oznaczać również poważne zagrożenie dla zdrowia. MRPiPS przestrzega przed upałami nie tylko w czasie pracy:
Zacznie się już jutro w Pepco. Hitowe produkty kupisz za groszeUwaga na upały. Zadbajmy o bezpieczeństwo swoje i osób w naszym otoczeniu. Upały są szczególnie niebezpieczne dla osób starszych oraz dzieci — czytamy we wpisie resortu opublikowanym w serwisie X.
Pracodawcy: nie wiemy, co robić
Zbyt wysoka temperatura stanowi nie tylko utrapienie dla pracowników. To również trudna sytuacja dla pracodawców, choć ci muszą mierzyć się z dodatkowym problemem. W przypadku niskich temperatur, sytuacja jest jasna: kiedy w miejscu pracy (o ile charakterystyka wykonywanej pracy nie określa inaczej) temperatura spadnie poniżej 18 stopni, pracownicy muszą zostać zwolnieni do domu. Żaden przepis nie określa jednak maksymalnej temperatury. Teraz ma się to jednak zmienić; szefowa resortu zleciła już prace przygotowawcze w tej sprawie.
”Poprzedni rząd nie podjął adekwatnych działań”
W wydanym komunikacie resort podkreślił, jak niebezpieczna może być wysoka temperatura — zwłaszcza dla osób pracujących fizycznie oraz pracowników po 50. roku życia, ale również w sytuacji dużych zmian temperatur. MRPiPS zaznacza, by w czasie upałów ograniczyć przebywanie na słońcu, nosić nakrycie głowy, nawadniać się wodą niegazowaną i stosować kremy z filtrem UV. Resort zaleca również zasłanianie okien w ciągu dnia i pozostanie w domach, jeśli mamy taką możliwość — co dodatkowo skłania do myślenia o krótszym dniu pracy.
Z powodu zmian klimatycznych letnie miesiące są coraz cieplejsze, a dni z temperaturą powyżej 30 czy 35 stopni są coraz częstsze. Pracownicy oraz związki zawodowe zwracają uwagę na ten problem, jednak poprzedni rząd nie podjął adekwatnych działań — tłumaczy Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Pewne skojarzenia przywołuje tu praktyka hiszpańskiej sjesty, obecnej zresztą w kilku innych krajach gorącego południa, choć w znacznie mniej spektakularnej formie, niż jeszcze przed laty. W skrócie koncepcja, a precyzyjniej - filozofia hiszpańskiej sjesty sprowadza się do krótkiego odpoczynku, zwykle pomiędzy godziną 15.00 a 17.00. Pracujący Hiszpanie najczęściej przeznaczają ten czas na spotkania biznesowe, towarzyskie, albo po prostu na posiłek.