BiznesINFO.pl Finanse 39 tys. złotych zadłużenia na każdego Polaka już w 2021 roku. Resort finansów podał niepokojące dane
eastnews/Arkadiusz Ziolek

39 tys. złotych zadłużenia na każdego Polaka już w 2021 roku. Resort finansów podał niepokojące dane

7 października 2020
Autor tekstu: Konrad Karpiuk

Zadłużenie kraju wciąż rośnie, padł niechlubny rekord

Zadłużenie według danych MF jest i tak niższe o 0,3 proc. niż w lipcu. Biorąc jednak pod uwagę metody liczenia Unii Europejskiej, do 2021 roku dług publiczny może wzrosnąć do 1,5 biliona złotych. Przeliczając dług na ilość obywateli, wyszłoby, że każdy Polak ma 39 tys. długu. To jednak nie koniec kłopotów, jak podaje Polsat News obecny dług publiczny stanowi jedynie 48 proc PKB. Natomiast biorąc pod uwagę wyliczenia unijne, może on wzrosnąć nawet do 62,2 proc. a w przyszłym roku sięgnąć 64,7 proc. PKB.

Efekty będą znamienne, Polska będzie jednym z najbardziej zadłużonych krajów w UE, a dług publiczny przekroczy rekordowy próg 1,5 biliona zł. Jeden niechlubny rekord osiągnęliśmy już pod koniec czerwca. Według ekspertów Unii Europejskiej dług publiczny Polski wyniósł wtedy 1 bilion 262 miliardy złotych, co jest nie tylko rekordowym długiem, ale także rekordem jego wzrostu. Ostatni raz równie duży wzrost zadłużenia wydarzył się pod koniec 2008 roku.

Jak wskazuje Polsat News, według statystyk w czerwcu dług w przeliczeniu na każdego Polaka (licząc noworodków i seniorów) wynosił 33 tys. zł. Jeszcze w 2019 roku wynosił 27 tys., a jeśli sprawdzą się prognozy, to w 2021 roku wyniesie 39 tys. Polski rząd nie przekazuje jednak tak niepokojących prognoz, ze względu na to, że nie wlicza w nie choćby kosztów tarczy antykryzysowej Polskiego Funduszu Rozwoju, co z kolei Unia Europejska bierze pod uwagę.

"Ukryty dług" ratuje rząd. Od lat władza nagina zasady, aby móc się bardziej zadłużyć

Rząd jednak nie informuje o pełnym długu, ze względu na ograniczenia z 1997 roku, które zakazują zadłużania się państwa do pewnych poziomów. Progi zadłużenia względem PKB wynoszą 50 proc, 55 proc. i 60 proc. Gdy zostanie przekroczony pierwszy próg, rząd nie może podnosić wynagrodzeń urzędników, musi zamrozić niektóre budżet, zakazać udzielania nowych poręczeń i waloryzować emerytury do inflacji. Gdy dług publiczny osiągnie poziom 60 proc., rząd będzie miał obowiązek przyjęcia budżetu bez deficytu. Jednak rząd od lat próbuje omijać to prawo.

Jak pisze Polsat News, pierwszy próg został zawieszony jeszcze przez rząd Donalda Tuska, a w jego miejsca weszła reguła wydatkowa, która z kolei została zakwestionowana przez rząd Mateusza Morawieckiego. W 2011 roku zdecydowano się wykreślić wydatki Funduszu Drogowego. W 2013 roku dług publiczny z OFE zamieniono na zapis w ZUS, obiecując wypłaty pieniędzy, ale jednocześnie ukrywając zadłużenie. Obecnie Ministerstwo Finansów zapowiada, że trzeba konstytucyjne podnieść limit zadłużenia kraju.

Obserwuj nas w
autor
Konrad Karpiuk

Redaktor Biznesinfo. Najchętniej pisze na tematy polityczne, społeczne i związane z kierowcami. Były redaktor portalu "Świat na Kołach". Absolwent Socjologii na Uniwersytecie Warszawskim. Hobbystycznie zajmuję się muzyką i starymi samochodami, głównie krajowej produkcji.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: Dariusz.dziduch@iberion.pl
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat