Zakaz przemieszczania i godzina policyjna. Jest oficjalne stanowisko rządu
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Czy rząd wprowadzi zakaz przemieszczania się
-
Od czego rządzący uzależniali tę decyzję
-
Czy najgorsze za nami
Rząd wprowadzi zakaz przemieszczania?
Będzie powtórka z ubiegłorocznej Wielkanocy, a także ostatniego sylwestra i rząd wprowadzi zakaz przemieszczania się oraz godzinę policyjną? Pytania te zadawali sobie chyba wszyscy w zeszły czwartek, tuż przed ogłoszeniem przez premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia Adama Niedzielskiego nowych obostrzeń. Ostatecznie okazało się, że rządzący zdecydowali się jedynie na dorzucenie do dotychczasowych restrykcji kilku nowych jak m.in. zamknięcie przedszkoli i żłobków, sklepów meblowych i marketów budowlanych czy salonów fryzjerskich i kosmetycznych. O zakazie przemieszczania się nie było mowy. Obostrzenia weszły w życie 27 marca i mają obowiązywać do 9 kwietnia, czyli również w okresie świątecznym.
To że tydzień temu nie ogłoszono zakazu przemieszczania się w święta, nie oznaczało, że taki zakaz nie może się pojawić. Przedstawiciele rządu dawali do zrozumienia w publicznych wypowiedziach, że znaczący wzrost nowych zakażeń może oznaczać podejmowanie kolejnych kroków.
Pytania o wprowadzenie zakazu przemieszczania się i wprowadzenia godziny policyjnej nasiliły się po wczorajszym wywiadzie dla Radia Zet prof. Andrzeja Horbana, głównego doradcy premiera ds. walki z Covid-19. Profesor w rozmowie z Beatą Lubecką stwierdził, że „można zrobić to, co kraje Europy Zachodniej, czyli wprowadzić zakaz przemieszczania się, godzinę policyjną oraz limit osób mogących brać udział w spotkaniu”.
Należy podkreślić, że prof. Horban udzielał wywiadu w czwartek rano, dwie godziny przed podaniem przez Ministerstwo Zdrowia danych dotyczących liczby zakażeń koronawirusem. A to właśnie w czwartki i piątki mieliśmy dotąd najwięcej zachorowań (w zeszłym tygodniu przekroczono liczbę ponad 30 tys. zakażeń). Doradca premiera stwierdził, że jeśli liczba zakażeń będzie rosła, to trzeba będzie wprowadzić zakaz przemieszczania się i to jeszcze przed Wielkanocą.
Dopytywany przez Lubecką czy będzie rekomendował premierowi wprowadzenie godziny policyjnej i zakazu przemieszczania się, Horban odpowiedział: „jestem bardzo bliski rekomendacji takich posunięć”, a w dalszej części rozmowy udzielił odpowiedzi twierdzącej w tej sprawie.
Na początku tygodnia radio RMF FM podało – powołując się na informację z kręgów rządowych – że, jeśli pod koniec tego tygodnia liczba dziennych zakażeń przekroczy 40 tys., wówczas rząd rozważy powrót do dyskusji o kolejnych restrykcjach . Rozgłośnia zauważała, że w arsenale nowych potencjalnych obostrzeń zostaje już tylko zakaz przemieszczania się, który byłby dla wielu Polaków szczególnie dotkliwy w okresie świąt.
Tymczasem w czwartek mieliśmy ponad 35 tys. zakażeń, a dziś ich liczba wyniosła ponad 30 tys. To wciąż bardzo duża liczba, niemniej jednak dynamika zachorowań – tydzień do tygodnia – nieco zmalała.
Wiceminister zdrowia o zakazie przemieszczania
Prawdopodobnie w związku z nie tak dramatycznymi jak się obawiano danymi, rząd nie zdecyduje się na wprowadzenie przed Wielkanocą godziny policyjnej i zakazu przemieszczania się. Zapowiedział to w piątek rano wiceminister zdrowia Waldemar Kraska podczas konferencji prasowej, w której uczestniczył wraz z wojewodą kujawsko-pomorskim Mikołajem Bogdanowiczem.
Wiceszef resortu zdrowia zaapelował jednak do Polaków, by w okresie świąt pozostali w domu w gronie najbliższych, ponieważ „każde kontakty powodują to, że koronawirus niestety się rozprzestrzenia, jego aktywność jest coraz większa”.
Kraska ocenił również, że jesteśmy w tej chwili „na szczycie trzeciej fali pandemii w Polsce”. Słowa te korespondują ze wczorajszą wypowiedzią ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, który pytany był w wywiadzie dla TVN 24, czy najgorsze za nami?. Szef resortu zdrowia odparł: „jesteśmy w trakcie”. Niedzielski podkreślił, że należy spodziewać się czwartej fali pandemii, jednakże „jej skala będzie zdecydowanie mniejsza”.