30 lat na rynku, miliardowe przychody i upadek. Oto dlaczego zakłady mięsne Henryka K. są już historią
Z tego artykułu dowiesz się:
Jak przebiegał upadek zakładów mięsnych
O co oskarżono Henryka K.
Kto przejął aktywa firmy
Zakłady mięsne Henryk K. upadły po 30 latach działalności w Polsce
O upadłości Zakładów Mięsnych Henryka K. pisaliśmy już w czerwcu. W 2019 wykryto, że spółka ma problemy finansowe i zaczęła popadać w coraz większe długi. Do i tak trudnej sytuacji, dołożyły się oskarżenia wobec właściciela o działalność przestępczą.
Zakłady Mięsne Henryka K. działały na polskim rynku od 1990 roku. Głównymi odbiorcami ich produktów były ogromne sieci handlowe, zarówno Polskie, jak i zagraniczne. Wyroby polskiej spółki można było kupić w Biedronce, Auchanie, Carrefourze, Delikatesach Centrum, E-Leclercu i Intermarché.
W 2019 roku, firma złożyła wniosek o upadłość ze względu na straty wysokości niemal miliarda złotych, gdy jeszcze w 2018 roku odnotowywano ponad miliardowe dochody. Jak później tłumaczył główny akcjonariusz Henryk K., powodem upadku były długi powstałe przez nieudaną współpracę z podwykonawcą.
- Celem tej zmowy jest zniszczenie Henryka K. i przejęcie zakładów za małą część ich wartości - tłumaczył właściciel zakładów mięsnych w wywiadzie z 2019 roku.
Padły oskarżenia o fałszywe deklaracje finansowe. To był gwóźdź do trumny zakładów mięsnych
Jednak instytucje finansowe miały sporo wątpliwości dotyczących sprawozdań finansowych Zakładów Mięsnych Henryka K.. Banki zarzucały, że firma przedstawia nierzetelne informacje. Podobne wątpliwości miał Urząd Skarbowy.
- Zakłady Mięsne Henryk K. produkowały nie tylko wyroby mięsne, ale też tysiące lewych faktur, oszukując Skarb Państwa na ponad 40 mln zł - informowała prokuratura krajowa.
Ostatecznie w czerwcu sąd w Katowicach ogłosił upadek Zakładów Mięsnych Henryka K. Aktywa firmy przejęła konkurencja, dokładniej Cedrob, jedna z większych firm branży mięsnej w Polsce. Koszt transakcji wyniósł 100 mln zł.
Henryk K. z zarzutami prokuratorskimi. Aresztowano go w Argentynie
Henryk K. był od marca 2020 roku poszukiwany listem gończym. Postawione mu zarzuty to m.in. wymiana 5,5 tys. pustych faktur spółką zależną Rubin Energy. Jak podaje Super Express, ich wartość wynosiła łącznie 740 mln zł.
Byłego właściciela zakładów mięsnych podejrzewa się również o wyłudzenie z 30 mln zł z podatku VAT. Podejrzanego oskarża się o wyłudzenie łącznie 800 mln zł, za co grozi 15 lat pozbawienia wolności.
Prokuratura namierzyła jakiś czas temu Henryka K. w stolicy Argentyny, Buenos Aires. Dzięki temu możliwe było zatrzymanie poszukiwanego. Objęto go aresztem domowym oraz rozpoczęto procedurę ekstradycji.