Zakonnica orzecznikiem ZUS. "Świeckie państwo. Ręce mi opadły"
Jeden z użytkowników platformy X podzielił się zaskakującym zdjęciem ze swojej ostatniej wizyty u orzecznika Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Za biurkiem zobaczył kobietę w habicie. Wkrótce okazało się, że zakonnicę można spotkać także w gabinecie lekarskim w Rybniku.
Zakonnica lekarzem orzecznikiem w ZUS. "Ręce opadają"
W czwartek 4 kwietnia w mediach społecznościowych pojawiło się niecodzienne zdjęcie, przedstawiające urzędniczkę ZUS . Autor fotografii, który korzystał z usług urzędu, spotkał zakonnicę , pełniącą funkcję orzecznika . Nie krył oburzenia tym faktem.
Ta pani jest orzecznikiem ZUS. Świeckie państwo. Ręce mi opadły – skomentował autor zdjęcia na platformie X.
Zakonnica jest także ginekologiem
Jak się okazało, zakonnice można spotkać nie tylko w ZUS-ie . W odpowiedzi na usunięty już post Agnieszka Huf z "Gościa Niedzielnego" przekazała, że inna siostra zakonna z Rybnika jest ginekolożką.
W Rybniku przyjmuje siostra zakonna — ginekolog . Dostać się do niej trudno, jest oblegana, bo jest fantastycznym specjalistą . Habit czy jego brak — nie ma różnicy, ważne są kwalifikacje i podejście do pacjenta – przekonywała.
ZOBACZ TAKŻE: W Action już się zaczęło. Wyjątkowa oferta nie tylko na weekend
”Dla pacjentek mój habit nie stanowi z reguły problemu”
Lekarką okazała się być siostra Augustyna Milej, która po dołączeniu do zakonu wielokrotnie udzielała pomocy w szpitalach, nie zaprzestając kształcenia się w kierunku medycznym. Studiowała w Rzymie, gdzie przygotowywała się do bycia ginekologiem.
Prawo do wykonywania zawodu z Izby Lekarskiej otrzymała w 2006 roku, jednak przez długi czas miała problem ze znalezieniem zatrudnienia za względu na dystans ze strony środowiska medycznego. W końcu jednak dostała pracę w jednym ze śląskich szpitali, gdzie zakonnica pracowała blisko 10 lat.
Dla pacjentek mój habit nie stanowi z reguły problemu. Niekiedy są zaskoczone, szczególnie gdy przychodzą po środki antykoncepcyjne lub tabletkę "po stosunku". Czasem się oburzają, gdy odmawiam wypisania recepty, ale są też takie, które słuchają o zasadach naturalnego planowania rodziny i chcą je poznać – opowiadała siostra Augustyna.