GW: członkowie PiS oburzeni. Za mało zarabiają i nie dostają stanowisk

Politycy PiS narzekają na zarobki posłów

Tylko w ostatnich tygodniach media informowały o kilku przypadkach nepotyzmu wśród osób związanych ze Zjednoczoną Prawicą. Najpierw okazało się, że żona wiceministra cyfryzacji i posła PiS Adama Andruszkiewicza została prezesem jednoosobowego zarządu państwowej Fundacji Agencji Rozwoju Przemysłu, gdzie jej roczne wynagrodzenie sięga 175 tys. zł. Niedługo później wyszło na jaw, że stryj prezydenta Antoni Duda został powołany do rady nadzorczej PKP Cargo. W międzyczasie okazało się, że PiS nie pozwoli zginąć byłym posłom, nawet tym, którzy rozstawali się z partią w atmosferze skandalu (podejrzewany był o znęcanie się nad żoną). Łukasz Zbonikowski, bo o nim mowa został prezesem należących do Polskiej Grupy Zbrojeniowej Wojskowych Zakładów Inżynieryjnych w Dęblinie. Należą do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. 

Wszystkie powyższe przypadki, jak informuje “Gazeta Wyborcza” rozsierdziły parlamentarzystów partii rządzącej, którzy w ostatnim czasie po raz kolejny liczyli na podwyżkę uposażeń i po raz kolejny musieli obejść się smakiem. Warto przypomnieć, że po raz pierwszy pomysł podniesienia zarobków m.in. dla posłów i senatorów pojawił się na początku poprzedniej kadencji Sejmu. Pod wpływem krytyki medialnej szybko jednak wycofano się z tej koncepcji.  Parlamentarzyści PiS nie zdawali sobie wówczas sprawy, że najgorsze dopiero nadejdzie. Gdy wiosną 2018 roku poseł PO Krzysztof Brejza ujawnił, że członkowie rządu Beaty Szydło otrzymali wysokie premie partia rządząca znalazła się w defensywie, co wpłynęło na znaczący spadek poparcia dla PiS. Jarosław Kaczyński nakazał ministrom zwrot premii, a także ogłosił obniżkę uposażeń m.in. dla posłów i senatorów o 20 proc. Jak wiadomo fiaskiem zakończyła się również niedawna próba podniesienia zarobków polityków. Z informacji “Wyborczej” wynika jednak, że kwestia ta może niebawem powrócić. 

Zarobki posłów jednak wzrosną?

Senator PiS Józef Łuczak w rozmowie z gazetą przyznaje, że będzie namawiał kierownictwo partii rządzącej do powrotu do tematu podwyżek dla parlamentarzystów, chociażby do poziomu z 2018 roku. Czy pomysł ten ma szansę na realizację? Szef klubu PiS Ryszard Terlecki sam pomysł ocenia jako dobry, ale jak zastrzega nie wie czy uda się go przeprowadzić.  Z informacji "Wyborczej" wynika, że Terlecki miał sondować w tej sprawie liderów Lewicy i Polskiego Stronnictwa Ludowego, ale usłyszał stanowcze "nie". 

<