Zaskakujące dane dot. zbóż z Ukrainy. Rolnicy je kwestionują
Jak wynika z danych opublikowanych przez Krajową Administrację Skarbową, polski rynek nie został zalany ukraińskim zbożem. To samo zdają się mówić dane uzyskane przez Związek Zawodowy Rolnictwa “Korona”. Rolnicy nie do końca wierzą w te tłumaczenia i pytają o ceny w skupach.
Resort: zbóż technicznych było mało
Portal Business Insider zapytał Ministerstwo Rolnictwa o dane dot. ukraińskiego zboża. W odpowiedzi, która nadeszła niedługo później, znalazły się zaskakujące informacje - które faktycznie dziwią.
Według danych Krajowej Administracji Skarbowej, do Polski w zeszłym roku wjechały ok. 93 tony zbóż technicznych z Ukrainy . Jest to 3,8 proc. łącznej ilości zbóż z tego kraju, wynoszącej 2,45 mln ton. Z kolei 7,4 tys. ton stanowiła kukurydza przemysłowa.
Jak podaje Business Insider, o dane zwrócił się również Związek Zawodowy Rolnictwa “Korona”. Z uzyskanych informacji wynika, że między lipcem 2022 a styczniem 2023, ok. 165 tys. ton zbóż innych niż spożywcze, paszowe czy siewne wjechało do Polski w ogóle.
Rolnicy: były pod innymi nazwami
Dla porównania należy również dodać, że - zgodnie z informacjami Business Insidera - w Polsce w poprzednim sezonie wyprodukowano ponad 35 mln ton zbóż. Zatem według oficjalnych danych, zaimportowane zboża techniczne z Ukrainy stanowią ok. 3 proc. krajowej produkcji . Teoretycznie więc, do zalania polskiego rynku przez ukraińskie zboża nie doszło.
Skąd więc tak wielka afera? Rolnicy nie dowierzają danym KAS i wskazują na ceny na skupach . Jak podaje Marcin Gryn z zarządu Związku Producentów Roślin Zbożowych w rozmowie z Business Insiderem, zboża ukraińskie miały przekraczać granicę pod innymi nazwami.
Eksperci mówią inaczej
Dzięki takiemu zabiegowi, część zaimportowanych zbóż miała wymknąć się statystykom KAS . Jednakże według wypowiedzi Jakuba Olipry, eksperta ds. rynków rolnych i starszego ekonomisty w Credit Agricole dla Business Insidera, nie można mówić o załamaniu na rynku w Polsce.
Olipra wskazuje, że głównym problemem może być skłonienie rolników do sprzedaży zbóż w skupach po niższych cenach . Jego zdaniem, blokowanie importu z Ukrainy w długim terminie nie pomoże sprawie, a tylko ją pogorszy.