Zatankować samochód na zapas? Eksperci nie mają wątpliwości
Po raz pierwszy od dawna na niektórych stacjach ceny paliw spadły poniżej 6 zł za litr. Polacy wykorzystują okazję cenową, by zatankować na zapas, co zdaniem ekspertów nie jest dobre.
Kupowanie na zapas nie ma sensu
Kupowanie paliwa na zapas nie ma sensu - tak powiedział PAP doradca strategiczny branży energetyczno-paliwowej Piotr Maciążek.
- Patrząc na notowania ropy Brent na giełdach światowych, widać gwałtowaną przecenę, co raczej sugeruje, że podwyżki cen paliw nie będzie. To raczej wskazuje, że w krajach unijnych, gdzie paliwo jest obecnie droższe niż w Polsce, ceny zejdą do poziomu oferowanego przez Orlen - powiedział ekspert, dodając, że 28 września baryła ropy Brent kosztowała 95 dol. a obecnie - 84 dol.
Jego zdaniem nie ma także obawy, że w Polsce zabraknie paliwa. Dodał, że zapasy są wystarczające, a ponadto można zwiększyć import, który, z racji spadku cen ropy na giełdach, będzie się opłacał.
Paliwo letnie a paliwo zimowe
Jest jeszcze jeden istotny aspekt, który przemawia za tym, by nie tankować na zapas. Chodzi o różnice między paliwem letnim a zimowym.
- Paliwa w czasie zimy zawierają dodatki, które umożliwiają ich wykorzystanie w transporcie przy ujemnych temperaturach [minimalne wymaganie od 16 listopada to minus 20 stopni Celsjusza - przy. red.], natomiast paliwa letnie ich nie mają. Kupując paliwa, które mają charakterystykę letnią, możemy mieć z tym problem za parę miesięcy, kiedy będzie bardzo zimno - ostrzega Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego.
Ceny na stacjach paliw
Według Reflexu średnie ceny paliw (na 5.10.2023) wynosiły odpowiednio: dla benzyny bezołowiowej- 6,06 zł/l, bezołowiowej 98 - 6,78 zł/l, oleju napędowego 6,10 zł/l i autogazu- 2,99 zł/l.