Zatrudnienie ostro w dół. Tak źle nie było od 7 lat
Zatrudnienie to jeden z kilku elementów gospodarki, który niestety w tym roku nie zachwycił. Dane, które niedawno zostały opublikowane, a które dotyczą polskiej gospodarki, ogólnie cieszą i wyglądają naprawdę obiecująco. Inaczej jednak jest, jeśli spojrzeć na poziom zatrudnienia w kraju. Ten znalazł się w najgorszej sytuacji od 7 lat, kiedy to w grudniu 2012 roku zatrudnienie spadło wyraźnie.
Mówimy o spadku przez pryzmat tego, co stało się w sektorze przedsiębiorstw zatrudniających przynajmniej 10 osób, które nie należały do branż finansowych. Wśród tych w maju zatrudnienie spadło o 12 tys. osób. Wyniki są o tyle zaskakujące, że nie wykazano, by spadł popyt na pracę wśród Polaków.
Zatrudnienie w dół, popyt nie
Kiedy jednak spada popyt na pracę, a nagle mamy do czynienia ze spadkiem zatrudnienia o 12 tys. osób, można myśleć o wielu rzeczach. Jak podaje założyciel SpotData.pl, Ignacy Morawski, właśnie o spadku podaży powinniśmy pamiętać. Możliwe też, że na taki wynik nałożył się odpływ imigrantów zarobkowych do ojczyzn lub dalej na zachód. Co więcej, należy pamiętać o przyroście emerytów, który mocno przyspieszył. W latach 2016-2017 wynosił 3 tys. nowych emerytów miesięcznie, a obecnie to już 8 - 10 tys. emerytów co miesiąc.
Jak kwituje te dane założyciel SpotData.pl, możliwe, że w oba te odpływy pracowników wystąpiły w znacznym stopniu, co przełożyło się na tak mocny spadek zatrudnienia. Podkreśla także, że to znak, iż rynek pracy wchodzi w nocy okres.
Możliwe, że w maju nastąpił zintensyfikowany odpływ w tych dwóch kierunkach – więcej imigrantów wyjechało i więcej osób przeszło na emeryturę. Rynek pracy wchodzi w nową erę, trudną dla przedsiębiorców i raczej korzystną dla pracowników - podsumowuje na łamach Bankier.pl Igancy Morawski.