Zmiany dla kierowców już od 7 lipca. Nowy obowiązkowy system w samochodach
Już za kilka dni każdy nowy samochód homologowany na rynek europejski będzie musiał mieć na wyposażeniu system Advanced Driver Distraction Warning. ADDW ma zwiększyć bezpieczeństwo na drogach, nadzorując poziom koncentracji kierowców na jeździe. Ich działania będą ściśle monitorowane, a nieuwaga skończy się włączeniem alarmu.
Nowy system w każdym homologowanym aucie
Z serwisu autokult.pl dowiadujemy się, że w praktyce ADDW wykorzystać będzie zamontowane wewnątrz samochodu kamery śledzące aktywność kierowcy - monitorowane będą zwłaszcza ruchy jego głowy, a najpewniej i ruch gałek ocznych. Następnie oprogramowanie będzie przetwarzać obraz i sprawdzać, czy uwaga kierowcy skierowana jest w odpowiednią stronę.
Obowiązek wdrożenia ADDW w nowych samochodach wynika z rozporządzenia Parlamentu UE 2019/2144, które z wielką dokładnością wyróżnia trzy strefy. Skierowanie na nie uwagi przez kierowcę podczas jazdy z określoną prędkością będzie uruchamiać łagodniejsze upomnienia lub alarmy.
Jak będzie działać ADDW?
Podstawowym zadaniem systemu będzie śledzenie, czy kierowca skupia wzrok na drodze. Jeśli przy prędkości od 20 do 50 km/h kierowca nie będzie patrzył na drogę dłużej niż 6 sekund, włączony zostanie alarm. Powyżej prędkość 50 km/h wystarczy 3,5 sekundy nieuwagi , by aktywować alarm.
Zobacz: Czy samochody elektryczne płoną częściej? Oto fakty
System ma służyć także zwalczaniu korzystania podczas jazdy z telefonu. Określa on strefę, w której jest to możliwe na miejsca poniżej 30 proc. od poziomej linii wzroku kierowcy patrzącego wprost przed siebie. Podobnie będzie z dłuższym wpatrywaniem się w bok, na elementy wyposażenia, np. ekran infotainment auta , z poziomu którego kierowca może np. regulować ustawienie klimatyzacji. Słowem - kamery będą śledzić, czy patrzymy na jezdnię , a jeśli coś odwróci naszą uwagę na dłużej, otrzymamy napomnienie.
Nieuwaga odgrywa rolę w nawet 25 proc. wypadków
Jak wspomniano, napomnienia będą dwojakie, wykorzystana może być haptyka, drgania kierownicy, bądź pełny alarm z powiadomieniem dźwiękowym. Nowe prawo stanowi także mechanizmy, które mają zapobiegać omijaniu zabezpieczeń przez chwilowe patrzenie na drogę, a następnie powrót do zajęć odwracających od niej uwagę.
Wszystko to ma odczuwalnie zwiększyć bezpieczeństwo na drogach. Według danych KE rozproszenie uwagi kierowcy miało wpływ na od 5 do 25 proc. wszystkich wypadków samochodowych na europejskich drogach.