Miała L4 i niosła krzyż na procesji, ZUS uchylił zwolnienie. Poszła do sądu, zaskakujący wyrok
Katechetka z Torunia z powodu bólu kręgosłupa otrzymała zwolnienie chorobowe L4. Podczas chorobowego wypoczynku od pracy postanowiła jednak uczestniczyć w procesji, w trakcie której niosła pełnowymiarowy krzyż. ZUS cofnął wypłatę pieniędzy, a katechetka poszła do sądu. Wyrok był niespodziewany.
Historię katechetki z Torunia opisała w czwartek "Gazeta Pomorska". Z wydarzeń opisanych w internetowym wydaniu gazety wynika, że katechetka wzięła udział w procesji i niosła krzyż wraz z innymi jej uczestnikami. Kolejnego dnia (również na zwolnieniu lekarskim) zajmowała się wylataniem palm wielkanocnych w Kole Gospodyń Wiejskich.
Ktoś doniósł pracodawcy, ten poinformował ZUS
Wzmożona aktywność katechetki podczas L4 została dostrzeżona przez jedną z osób, która postanowiła donieść o tym jej pracodawcy. Ten z kolei zawiadomił ZUS, który na tej podstawie cofnął wypłatę "chorobowego" za dzień, w którym katechetka niosła na swoich barkach krzyż.
Katechetka nie zgodziła się jednak z decyzją ubezpieczyciela i zaskarżyła jego decyzję do sądu. Miała bardzo solidne argumenty, ponieważ lekarz, który wystawił zwolnienie w opisie nie zalecał leżenia, a wręcz wzmożoną aktywność fizyczną.
Sąd po stronie katechetki
Sąd na podstawie zdjęć dołączonych przez osobę, która doniosła na katechetkę stwierdził, że krzyż był elementem symbolicznym i niesiony przez kilka osób nie mógł obciążyć kręgosłupa na tyle, by ZUS mógł zakwestionować należyte korzystanie z L4.
Dodatkowo sąd orzekł, że prawo nie zakazuje wykonywania praktyk religijnych podczas zwolnienia chorobowego i cofnął decyzję ZUS o zawieszeniu wypłaty pieniędzy za okres L4 . Wyrok nie jest prawomocny.