ZUS pod lupą prokuratury. Chodzi o 800 plus i ulotki dla emerytów
Można by rzec, że kilka milionów złotych zostało wyrzuconych w błoto. Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie miał bowiem uprawnień do wydania w ten sposób pieniędzy ze środków publicznych. Sprawa wzbudza oburzenie z jeszcze jednego powodu. Teraz zajmie się nią prokuratura.
ZUS ”wyrzucił” 2 mln złotych
Do Prokuratury Regionalnej w Poznaniu zus-owska afera trafiła po zawiadomieniu z Najwyższej Izby Kontroli. Marian Banaś, prezes NIK, jeszcze w sierpniu przyznał, że po zapoznaniu się z dokumentacją wykonania budżetu za ubiegły rok w Ministerstwie Rodziny i Spraw Zagranicznych, a także w biurze Rzecznika Praw Dziecka i IPN, Izba wystosowała w sumie pięć zawiadomień do prokuratury. Ostatnie dotyczy właśnie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Mimo braku uprawnień, ZUS wydał 2 miliony złotych.
Prokuratura ma ZUS na celowniku
Śledztwo w sprawie ”nieprawidłowości związanych z wydatkami Zakładu Ubezpieczeń Społecznych” wciąż trwa. Sprawa odnośnie materiałów promujących podwyżkę programu 800 plus, rozpoczęła się jeszcze 20 sierpnia. Rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Poznaniu przyznaje jednak, że postępowanie nadal jest we wstępnym etapie.
Prokurator analizuje materiały, ma plan przesłuchania przedstawiciela NIK, żeby uszczegółowić zawiadomienie i dopiero wtedy będzie wyznaczał dalsze kierunki śledztwa — przyznała prok. Anna Marszałek, cytowana przez serwis money.pl.
ZUS z samodzielną kampanią polityczną
Uprawnienia pracowników ZUS miały zostać przekroczone również w kwestii wysyłki do polskich emerytów ulotek, które zawierały treści polityczne. Jak wyjaśnia rzecznik poznańskiej prokuratury, osobną kwestią jest kampania informacyjno-promocyjna w kwestii świadczenia Rodzina 800+, odrębną stanowią natomiast wydatki ZUS na ”wydruk i wysyłkę do świadczeniobiorców, których objęła waloryzacja i wypłata 13. i 14. emerytury, ulotek zawierających treści promujące politykę i osiągnięcia rządu". Najwyższa Izba Kontroli przyznaje, że funkcjonariuszom publicznym, którzy przekroczyli swoje uprawnienia grozi do trzech lat więzienia.