ZUS przygotowuje wielką zmianę. Na tapecie kontrole i wypłaty zasiłków
ZUS przejdzie prawdziwą rewolucję. Po zmianach to instytucja ma naliczać składki i przejąć od spółek wypłatę zasiłków chorobowych. Dzięki temu zniknie konieczność kontrolowania firm, a wszystkie procesy będą przebiegać znacznie szybciej. Przedstawiciele pracodawców są przekonani, że to krok w dobrą stronę, ale mają obawy co praktycznego wymiaru modyfikacji.
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Jakie zmiany planuje wdrożyć ZUS
-
Kiedy mają wejść w życie
-
Co na ten temat mówią przedstawiciele pracodawców
ZUS odciąży pracodawców. Czy to koniec uciążliwych kontroli?
ZUS zamierza wprowadzić zmiany z korzyścią dla ubezpieczonych i płatników. Rzecznik ZUS Paweł Żebrowski przekonuje, że instytucja przejmie od pracodawców obowiązki związane z rozliczaniem składek.
Jak będzie to wyglądało w praktyce? Firmy mają udostępniać swoje dane księgowo-płacowe za pośrednictwem Jednolitego Pliku Ubezpieczeniowego (JPU). Następnie ZUS stworzy dokumenty rozliczeniowe i samodzielnie wyznaczy należne składki. - Zdejmiemy z płatników spory ciężar administracyjny i odpowiedzialność - przekonuje Żebrowski.
Firmy będą miały 7 dni na ewentualne skorygowanie rozliczeń. Po tym czasie będą musiały uruchomić procedurę reklamacyjną.
Dzięki nowemu systemowi przedsiębiorcy zyskają gwarancję rozliczeń. Jednak korzyści odniesie również ZUS, który będzie dysponował znacznie lepszymi danymi w kontekście jakości. Szczegółowe i częste kontrole nie będą już konieczne.
ZUS wypłaci wszystkie zasiłki
W ramach rewolucji organizacyjnej ZUS stawia także na szybkość i automatyzację. Żebrowski zapowiedział, że wszystkie zasiłki chorobowe ma wypłacać ZUS.
To zdecydowana zmiana względem obecnie obowiązujących przepisów. Na ten moment ZUS wypłaca zasiłki chorobowe wyłącznie małym firmom (do 20 osób) i ubezpieczonym przedsiębiorcom. W większych firmach ten obowiązek ciąży na pracodawcach, którzy płacą za 33 dni chorobowego. ZUS angażuje się wypłatę dopiero od 34. dnia niezdolności do pracy. Te zasady nie dotyczą pracowników po 50. roku życia, którym pracodawca wypłaca zasiłek tylko przez 14 dni w danym roku kalendarzowym.
Po zmianach zasady mają być jednolite, a ZUS zajmie się wypłatą wszystkich zasiłków. Co więcej, zniknie także biurokracja - do otrzymania zasiłku nie będzie potrzebny żaden wniosek. ZUS będzie wypłacał pieniądze na podstawie informacji o urlopie macierzyńskim lub zwolnienia lekarskiego.
Rzecznik zaznaczył, że są to na razie ogólne założenia Strategii ZUS 2021. Propozycje trafiły już do konsultacji społecznych. - Chcemy poznać zdanie osób prowadzących firmy - zapewnił Żebrowski. Portal money.pl ustalił, że przepisy mają wejść w życie w 2023 r.
Pracodawcy mają obawy o kwestie odpowiedzialności
Odważne zapewnienia ZUS spotkały się z umiarkowanym entuzjazmem pracodawców. Prof. Paweł Wojciechowski, główny ekonomista Pracodawców RP, uważa, że w “pełni zautomatyzowane biuro rachunkowe” to krok w dobrą stronę, ale rewolucje należałoby zacząć od uproszczenia systemu. W opinii eksperta najpierw trzeba usunąć archaiczne zbiegi tytułów ubezpieczeń, a dopiero później informatyzować cały system.
Poza tym pracodawcy obawiają się, że ZUS nie weźmie na siebie odpowiedzialności za ewentualne pomyłki np. błędne zaksięgowanie składek, które skutkuje obniżeniem świadczenia. Grzegorz Byczewski, dyrektor generalny Konfederacji Lewiatan, zwrócił uwagę, że pracodawca nie zawsze ma dostęp do pełnych danych. Poza tym informacje, które są przesyłane do ZUS, często przychodzą z opóźnieniem i trzeba je korygować. - Diabeł tkwi w szczegółach - ocenił.
Pojawia się także wątpliwość, czy w obliczu rewolucji w ZUS firmy nie powinny zredukować działów kadrowych. To z kolei oznacza zwolnienia. Na pierwszy rzut oka korzystny system kryje w sobie zatem dość dużo pułapek.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na redakcja@biznesinfo.pl