Z powodu pandemii zmienia się całkowicie metoda zwolnień. Możesz dostać wypowiedzenie inaczej niż myślisz
Zwolnienie w dobie pandemii
Zwolnienie to praktyka coraz bardziej powszechna wśród pracodawców. Już w tym momencie pracę straciły setki Polaków, a dalsze prognozy nie napawają optymizmem. Na przestrzeni kilku miesięcy może dojść do zwolnienia ok. 2 mln osób i nawet co czwarta firma może być zmuszona do redukcji zatrudnienia.
W związku z tym, że jest to sytuacja niekorzystna zarówno dla pracowników, jak i pracodawców portal bankier.pl. prezentuje zasady związane ze zwalnianiem zatrudnionych.
Zwolnienie w trybie zdalnym
Pracownik może zostać zwolniony w sposób zdalny pod warunkiem, że zostaną spełnione konkretne kryteria.
Kodeks pracy wskazuje, że stosunek pracy może zostać rozwiązany na piśmie - złożenie oświadczenia woli w postaci elektronicznej jest jednak możliwe tylko wtedy, gdy odbiorca miał prawo zapoznać się z jego treścią (odczytać). Niezbędne jest również opatrzenie dokumentu w kwalifikowany podpis elektroniczny – tłumaczy Joanna Kośmider z kancelarii Kochański i Partnerzy.
Zwolnienie przez telefon
W związku z zaleceniami unikania kontaktu międzyludzkiego pracodawcy mogą zdecydować się na wypowiedzenie kontraktu poprzez wideorozmowę przy użyciu komunikatorów np. Skype.
W razie rozwiązywania umowy o pracę w trybie ustnym (przez telefon, w trakcie telekonferencji) to mimo wadliwości tego działania „należy je uznać za skuteczne” – wyjaśnia prawniczka.
Zwolnienie listowne
Inną metodą zwolnienia może być wysłanie listu poleconego. Doręczenie uznaje się za skuteczne, gdy list dotrze do adresata, ewentualnie do osoby upoważnionej, lub gdy zostanie dwa razy awizowane.
Dwukrotna próba doręczenia listu poleconego zawierającego wypowiedzenie umowy „stwarza domniemanie o faktycznej możliwości zapoznania się z jego treścią” – stwierdza ekspertka. W związku z tym dochodzi do przerzucenia odpowiedzialności co do braku odczytania pisma z pracodawcy na pracownika.
Warto pamiętać, że dla rozpoczęcia biegu wypowiedzenia ważna jest nie data nadania przesyłki poleconej, a data jej odbioru.