Angela Merkel przeciwna obecności Ukrainy w NATO. Podała konkretny powód
Angela Merkel jest przeciwna przyjęciu Ukrainy do NATO, poinformowała jej rzecznika agencję DPA. Chociaż prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zadeklarował już wcześniej, że Ukraina do Paktu Północnoatlantyckiego przystępować nie zamierza, to wypowiedź byłej kanclerz federalnej ma wymiar mocno symboliczny.
Rzeczniczka Merkel powiedziała, że Angela Merkel podtrzymuje swoje decyzje podjęte na szczycie NATO w Bukareszcie w 2008 r., kiedy ówczesna kanclerz Niemiec nie poparła obecności Ukrainy w NATO . Sprzeciwiał się również temu ówczesny prezydent Francji Nicolas Sarkozy.
Jednocześnie Angela Merkel "wspiera międzynarodowe wysiłki na rzecz zakończenia rosyjskiej agresji na Ukrainie”, cytuje jej rzeczniczkę PAP.
Szczyt NATO w Bukareszcie
Warto jednak pamiętać, że na szczycie NATO w Bukareszcie z 2008 r. rozmawiano o zastosowaniu taktyki "otwartych drzwi". Dotyczyło to umożliwienia akcesji w sojuszu Gruzji oraz właśnie Ukrainy. Pomysł ten został zablokowany przez Niemcy i Francję .
Niemcy nie wpuszczą Ukrainy do NATO?
Podczas Monachijskiej Konferencji w sprawie Polityki Bezpieczeństwa w 2005 r., kończący kadencję Gerhard Schröder przygotował mowę wygłoszoną przez ówczesnego ministra obrony RFN Petera Strucka, w której dał do zrozumienia, że nie wierzy już w siłę NATO i wątpi w możliwości jego politycznego oddziaływania. Schröder znany ze swoich nad wyraz dobrych relacji z Władimirem Putinem wkładał wiele wysiłku w lobbowanie na rzecz Rosji w Europie. Sygnalizowanie słabości NATO jest w tym kontekście dość zrozumiałe.
Rok później na monachijską konferencję przyjechała nowa kanclerz Angela Merkel i wystąpiła z inicjatywą nowej koncepcji strategicznej NATO. Kanclerz Niemiec opowiadała się za wzmocnieniem sojuszu i wyrażała poparcie dla akcesji nowych członków: Chorwacji, Macedonii i Albanii. Pomimo chęci rozszerzenia NATO Merkel bardzo ostrożnie wypowiadała się o ewentualnym członkostwie Ukrainy i Gruzji, mając na uwadze, że taka decyzja mogłaby rozsierdzić Kreml.
Rosja nigdy nie wybaczyła przyjęcia do NATO Polski, Czech i Węgier
Jak zaznacza polski dyplomata, były minister spraw zagranicznych Adam Daniel Rotfeld, Rosja czuje się oszukana przez NATO, w związku z rozszerzeniem sojuszu o Polskę, Czechy i Węgry w 1999 r.
Gdy rozpadał się ZSRR kluczowym dla krajów Zachodu było pokojowe zjednoczenie Niemiec oraz wycofanie rakiet z głowicami jądrowymi z terenów obecnej Ukrainy, Białorusi i Kazachstanu. Michaił Gorbaczow a później Borys Jelcyn otrzymali zapewnienia, że jeżeli wycofają arsenał jądrowy z byłych republik radzieckich, NATO nie rozszerzy się dalej na wschód.
Niemal dekadę po wyżej opisanych zdarzeniach NATO rozszerza się o Polskę, Czechy i Węgry, czyli kraje wchodzące niegdyś w skład Układu Warszawskiego . Rosjanie uznają to za złamanie zasady pacta servanda sunt (umowy muszą być dotrzymywane), nie biorąc jednak pod uwagę innej zasady rebus sic stantibus , mówiącej o tym, że umowy będą dotrzymywane przy założeniu niezmiennych okoliczności - tłumaczył już kilkanaście lat temu Rotfeld w publikacji "Zachód a Rosja: poszukiwanie nowej strategii".
Zełenski zaprosił Merkel i Sarkozy'ego na Ukrainę
Wołodymyr Zełenski zaprosił byłą kanclerz Niemiec i byłego prezydenta Francji do Buczy, gdzie doszło do morderstw ukraińskiej ludności cywilnej.
Prezydent Ukrainy powiedział także, że trwająca od 14 lat polityka ustępstw wobec Kremla jest jednym z powodów rosyjskich okrucieństw, których dopuszczają się podczas wojny na Ukrainie.