Australia wytacza Polsce pozew na miliardy złotych. Rząd ma kolejny orzech do zgryzienia
Okazuje się, że mamy na pieńku nie tylko z Czechami, ale też z Australią. Pozew przeciwko Polsce złożyła spółka Prairie Mining, będąca operatorem dwóch kopalń w naszym kraju. Australijska firma domaga się ponad 4 mld zł odszkodowania. Eksperci nie mają wątpliwości, że sytuacja ta jest efektem lekceważącej postawy polskiego rządu.
Z tego tekstu dowiesz się:
-
Australijska spółka domaga się od Polski 4,2 mld zł odszkodowania
-
Co jest powodem złożenia pozwu
-
Dlaczego eksperci winią za to co się stało polski rząd
Nie tylko Czechy, ale też Australia chcą od Polski odszkodowania
Mamy na pieńku nie tylko z Czechami w związku z zamieszaniem z kopalnią Turów. Dziś dotarła sensacyjna informacja o tym, że pozew przed sądem arbitrażowym przeciwko Polsce złożyła Prairie Mining, australijska spółka będąca operatorem dwóch kopalń w naszym kraju (Jan Karski i Dębieńsko).
Firma domaga się 806 mln funtów, czyli ok. 4,2 mld zł odszkodowania za to, że nie może wydobywać węgla w dwóch wspomnianych kopalniach. Prairie Mining jak podaje Money.pl podkreśla, że Polska naruszyła swoje zobowiązania wynikające z traktatów poprzez działania, które zablokowały rozwój kopalń.
Całą sytuację skomentował w rozmowie z portalem Janusz Steinhoff, wicepremier, minister gospodarki w gabinecie Jerzego Buzka, autor jednej z niewielu w ostatnich latach reform górnictwa.
Według byłego wicepremiera winien całej sytuacji jest polski rząd, który zlekceważył inwestora. Steinhoff zauważa, że spółka zainwestowała duże pieniądze w rozbudowę kopalni w Polsce, w związku z czym państwo ma obowiązek traktowania jej na równi z krajowymi firmami.
Wicepremier i minister gospodarki w latach 1997-2001 zwraca uwagę, że mamy do czynienia z sytuacją, iż z jednej strony rządzącym w Polsce zależy na bezpośrednich inwestycjach, az drugiej "zauważalna jest niechęć w związku z zagranicznymi inwestycjami, zwłaszcza we wszelkie złoża i kopaliny".
Steinhoff zwraca również uwagę, że o tego typu zagrożeniach powinien informować resort spraw zagranicznych, zaś negocjacje w tym zakresie - nim dojdzie do eskalacji - powinno prowadzić Ministerstwo Aktywów Państwowych.
Zdaniem byłego wicepremiera i ministra gospodarki tego typu sytuacje stawiają w złym świetle Polskę i mogą prowadzić do podobnych kryzysów w przyszłości.
Money.pl zwraca uwagę, że choć międzynarodowe postępowanie arbitrażowe przeciwko Polsce rozpoczęło się formalnie we wrześniu zeszłego roku, to australijska spółka miała nadzieję na porozumienie ze stroną polską.
Szef firmy w rozmowie z portalem sugerował gotowość do takiego porozumienia, przyznając jednak, że komunikacja z polskimi władzami nie jest łatwa.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na redakcja@biznesinfo.pl