"Babciowe" już niebawem. ZUS będzie sprawdzał świadczeniobiorców
Polskie rodziny już niebawem będą mogły korzystać z nowego świadczenia, potocznie nazywanego “babciowym”. Okazuje się, że ZUS będzie kontrolował beneficjentów, by sprawdzić, czy pieniądze im się należą. Wiceprezes ZUS Paweł Jaroszek zdradził, w jaki sposób instytucja to zweryfikuje. Przedstawiamy szczegóły.
Już wkrótce wypłata "babciowego"
“Babciowe” to potoczna nazwa świadczenia, które będzie wypłacane w ramach programu “Aktywny rodzic”. Wprowadzenie tego wsparcia to jedna z obietnic wyborczych, która znalazła się w “100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów” Koalicji Obywatelskiej.
Na początku czerwca ustawa umożliwiająca wprowadzenie “babciowego” została podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę. Nabór wniosków wystartuje już od początku października, a dodatkowe pieniądze mają zostać wypłacone pod koniec listopada.
"Babciowe" w kilku wariantach
Głównym założeniem nowego świadczenia jest wsparcie rodziców, którzy pozostają aktywni zawodowo. Program “Aktywny rodzic” przewiduje wypłaty w aż trzech wariantach, by jak najlepiej dopasować świadczenie do potrzeb polskich rodzin.
Filar “aktywni rodzice w pracy” to wypłaty w wysokości 1500 złotych miesięcznie lub 1900 złotych co miesiąc na dzieci z niepełnosprawnościami. Świadczenie “aktywnie w żłobku” zastąpi funkcjonujące obecnie dofinansowanie do żłobka i również będzie wynosiło 1500 zł lub 1900 zł.
Ostatni wariant programu “Aktywny rodzic” to “aktywnie w domu”. Będzie on należał się rodzicom, którzy nie są aktywni zawodowo i będzie wynosiło 500 zł. Aby jednak z niego skorzystać, konieczne będzie zrezygnowanie z rodzinnego kapitału opiekuńczego.
ZUS będzie sprawdzał świadczeniobiorców
Wiceprezes ZUS Paweł Jaroszek podczas rozmowy z portalem Money.pl wyjawił, że osoby, które otrzymają “babciowe”, będą weryfikowane przez ZUS . Instytucja sprawdzi, czy “aktywny rodzic” faktycznie jest aktywny zawodowo i czy świadczenie się należy.
Będziemy sprawdzać m.in. aktywność zawodową i podstawę wymiaru składek za poprzedni miesiąc wnioskodawcy oraz drugiej osoby wychowującej dziecko - zdradził wiceprezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w rozmowie z Money.pl.