Będzie pomoc dla branży beauty? Mamy komentarz Ministerstwa
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Brażna beauty traci przez wprowadzone w Polsce obostrzenia
-
Czy branża może liczyć na finansową pomoc od państwa
-
O ile wzrosło zadłużenie zakładów fryzjerskich i kosmetycznych podczas pandemii
Branża beauty traci przez obostrzenia
Gdy w związku z rosnącą liczbą zakażeń koronawiursem rząd zaczął jesienią zeszłego roku przywracać wiosenne obostrzenia, dotknęły one niemal wszystkie branże, które musiały zamknąć bądź znacząco ograniczyć działalność podczas pierwszej fali pandemii . Tym razem jednak przed restrykcjami uchroniła się tzw. branża beauty, czyli np. salony fryzjerskie czy kosmetyczne, które wcześniej były zamknięte od połowy marca do połowy maja, gdy mogły wznowić działalność z szeregiem wytycznych.
Wydawać by się mogło, że branża ta w odróżnieniu od gastronomii czy branży fitness ma powody do zadowolenia, gdyż ma możliwość prowadzenia działalności, a tym samym zarabiania. T ak różowo jednak nie jest. Powód? W związku z przywróconymi w ostatnich miesiącach obostrzeniami dotyczącymi innych sfer życia zapotrzebowanie na usługi fryzjerskie czy kosmetyczne drastycznie spadło.
Przypomnijmy raz jeszcze słowa pani Dominiki, fryzjerki z warszawskiego Ursynowa, w której niewielkim zakładzie piszący te słowa strzyże się od lat.
- A po co mają przychodzić, jak siedzą głównie w domu i nigdzie nie chodzą? Nawet panie nie mają potrzeby, bo nawet jak wyjdą na ulicę, to teraz zima – założą czapkę i nikt nie widzi, jakie ma włosy – mówi fryzjerka.
Praca zdalna też szkodzi branży beauty
Przywrócenie pracy zdalnej w wielu firmach to jeden z głównych powodów spadku zapotrzebowania na fryzjerów czy kosmetyczki. Ale za sprawą sytuacji w kraju salony fryzjerskie czy kosmetyczne nie miały możliwości zarobku w okresie, który dotychczas był dla nich swoistymi żniwami , czyli przed Sylwestrem, który również upłynął pod znakiem obostrzeń. Zaś w obecnej porze roku kolejki do tychże zakładów ustawiały się w związku z imprezami karnawałowymi , a tych z oczywistych względów również nie ma.
Jako że branża beauty nie jest objęta obostrzeniami, nie może liczyć na pomoc finansową ze strony państwa. Zdaniem przedstawicieli branży należy to zmienić, w związku z tym skierowali oni list do rządu. W tym apelują o pomoc, podkreślając, że niemal 90 proc. przedsiębiorstw odnotowuje straty bądź balansuje na granicy opłacalności. W liście, którego treść ujawnił w zeszłym tygodniu Money.pl podkreślono, że aż dwie trzecie firm rozważa zamknięcie bądź zawieszenie działalności gospodarczej.
Branża we wspomnianym liście apeluje do rządu o uwzględnienie kodu PKD 96.02.Z (fryzjerstwo i pozostałe zabiegi kosmetyczne) w Tarczy Branżowej oraz subwencji PFR 2.0. Wskazano również na trudną sytuację wizażystek, specjalistek od makijażu, w tym ślubnego i związanego z targami, konferencjami i imprezami okolicznościowymi, które zostały odwołane.
Będzie pomoc? Ministerstwo komentuje
Redakcja BiznesInfo zwróciła się do Ministerstwa Rozwoju z pytaniem, czy postulaty branży beauty mogą liczyć na realizację. Odpowiedź resortu nie będzie dla nich pozytywnym zaskoczeniem.
- Mamy świadomość, że firmy z branża beauty, wskutek pandemii koronawirusa, również zmagają się z różnymi problemami, ale w przeciwieństwie do szeregu innych (np. gastronomii czy fitnessu), nie są zamknięte i - zachowując oczywiście odpowiedni, restrykcyjny reżim sanitarny - cały czas mogą prowadzić działalność gospodarczą – informuje w komentarzu dla redakcji BiznesInfo biuro prasowe Ministerstwa Rozwoju.
Z odpowiedzi tej jasno zatem wynika, że wsparcia dla branży beauty nie będzie. Resort w dalszej części komentarza przypomina, że od marca zeszłego roku wspiera i pomaga firmom i branżom, które zostały najbardziej dotknięte negatywnymi skutkami pandemii i w związku z tym nie mogą prowadzić działalności bądź ich aktywność jest mocno ograniczona.
- Z przygotowanej dla nich Tarczy Antykryzysowej do polskich przedsiębiorstw trafiło już 176 mld zł. W połowie grudnia 2020 r. uruchomiliśmy dla nich również dodatkowe wsparcie z Tarczy Branżowej (ok. 4,5 mld zł miesięcznie), a w połowie stycznia Tarczę Finansową PFR 2.0 (ok. 35 mld zł) – przypomina biuro prasowe resortu.
Przypomnijmy, że w sektorze beauty funkcjonuje ponad 140 tys. podmiotów gospodarczych, zatrudniających – według CEIDG ok. 300 tys. osób. Z przytoczonych przez Money.pl danych Krajowego Rejestru Długów wynika, że zadłużenie zakładów fryzjerskich i kosmetycznych wzrosło w okresie pandemii o 30 proc. do prawie 50 mln zł.