Będą dzwonić i zadawać kilka osobistych pytań. Czy jest się czego obawiać?
Tym razem nie chodzi o żadne ostrzeżenia przed przestępcami, którzy podczas rozmowy telefonicznej próbują wyłudzić pieniądze od swoich ofiar. Główny Urząd Statystyczny będzie telefonował do Polaków, by dowiedzieć się… jak spędzają czas w domu. Czemu to ma służyć?
Ankieterzy z GUS będą dzwonić do Polaków. I to nie pierwszy raz
Jak ustalił specjalistyczny portal bezprawnik.pl, Główny Urząd Statystyczny ostatni raz przeprowadził tego typu badanie 10 lat temu. Wnioski ankieterów były następujące: jedzenie, sen czy higiena osobista zajmowały Polakom 47 proc. czasu, obowiązki i dobrowolne aktywności – 29 proc., niecałe 20 proc. poświęcali na odpoczynek, a ponad 4 proc. – na przemieszczanie się.
Dlaczego GUS interesuje się tym, co robię w domu?
Z danych Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju wynika, że Polacy są jednym z najbardziej zapracowanych narodów – w 2021 roku pracowaliśmy średnio 1830 godzin. Najnowsze badanie budżetu czasu ma na celu sprawdzenie naszego społeczeństwa pod kątem tego, ile poświęcamy na pracę, a ile na życie prywatne. Statystycy będą też wyciągać wnioski z zakresu wpływu wieku na zmiany obowiązków domowych.
Wylosowane osoby w wieku powyżej 10 lat dostaną od ankieterów z GUS-u prośbę, by wypełnili dzienniczki czasu. To nie tylko da cenne wiadomości samym organizatorom badania, ale i uczestnikom. Będą oni bowiem mogli przeanalizować, czy skutecznie zarządzają swoim czasem, czy są z tego zadowoleni i w jaki sposób rodzaj wykonywanych przez nich czynności wpływa na zdrowie lub odwrotnie – jak ograniczenia zdrowotne oddziałują na wybór domowych czynności.
Cenna wiedza dla organów państwowych
Wyniki badania służą do wyceny wartości czasu pracy w gospodarstwie domowym. Są pomocne w szacunkach dla rachunków narodowych i do sporządzania ogólnonarodowego bilansu czasu pracy. Znajdują praktyczne zastosowanie np. w orzecznictwie sądowym podczas zasądzania alimentów na rzecz osób trudniących się pracą domową – wyjaśnia GUS.