Będą zmiany w chorobowym. Eksperci grzmią: pracownicy mogą dostać niższe wypłaty
Zapowiedziane przez premiera Donalda Tuska zmiany w zasiłku chorobowym mogą mieć poważne skutki uboczne dla polskich pracowników. Chodzi bowiem o wysokość wypłat, za które po nowelizacji ma odpowiadać tylko Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
Reforma L4
Na wtorkowej konferencji prasowej premier Donald Tusk zapowiedział reformę zasiłku chorobowego . Jak przypomina serwis fakt.pl, według projektowanych zmian, przedsiębiorcy nie opłacaliby już chorobowego swoim pracownikom - od początku zwolnienia, odpowiadałby za to Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
Według obowiązujących przepisów, ZUS opłaca zasiłek chorobowy dopiero od 34 dnia zwolnienia lekarskiego . Za wcześniejsze dni odpowiada pracodawca osoby przebywającej na zwolnieniu - i w większości przypadków, ponieważ zwolnienia mieszczą się w limicie dni, to tylko oni odpowiadają za wypłaty.
Nieoczekiwany problem
Podstawowym beneficjentem zmian są oczywiście przedsiębiorcy, którzy będą mogli przeznaczyć pieniądze z zasiłków na inne cele . Według słów Donalda Tuska, najbardziej z tego grona skorzystają najmniejsze firmy, które przy zwolnieniach lekarskich tracą rentowność.
Z drugiej strony jednak, przeniesienie całości finansowania zasiłków na Zakład Ubezpieczeń Społecznych niesie ze sobą niekorzystne zmiany dla samych pracowników . Przedsiębiorcy wypłacają tego samego dnia zarówno pensję, jak i zasiłek chorobowy. W przypadku zwolnienia pieniędzy jest oczywiście nieco mniej (zasiłek to 80 proc. wynagrodzenia), jednak nadal są w tym samym terminie.
Pieniądze w dwóch transzach
Tymczasem po zmianach, pracodawca wypłacałby środki jedynie za czas, jaki pracownik spędza na pracy zawodowej. Suma ta byłaby znacznie mniejsza niż obecnie - zasiłek przyszedłby w zupełnie innym terminie.
Dlaczego jednak tak jest? Według słów dr Pawła Łuczaka z Wydziału Zarządzania Uniwersytety Łódzkiego, ZUS wypłaca zasiłek po 30 dniach od momentu, gdy uzyska wszystkie potrzebne dokumenty . Oznacza to, że bez zmiany tejże zasady, zasiłek mógłby wpłynąć na konto pracownika dopiero po miesiącu od zachorowania, a to zachwiałoby równowagą finansową sporej grupy osób. Na razie jednak pozostaje czekać - jak wskazuje wiceprzewodniczący OPZZ Sebastian Koćwin, nadal nie opublikowano projektu ustawy.
źródło: fakt.pl