Będzie zakaz zbierania grzybów? Politycy straszą, Unia wyjaśnia

Leśne produkty niedrzewne, czyli co?

Polacy uwielbiają chodzić na grzyby, co wielu z nich nazywa nawet “polskim sportem narodowym”. Nic więc dziwnego, że słowa Jarosława Kaczyńskiego o wprowadzeniu zakazu zbierania grzybów wywołały takie poruszenie. Od czego to się zaczęło?

Jak podaje Polska Agencja Prasowa, hiszpańska prezydencja w UE przygotowała propozycję, która zakłada objęcie unijnymi regulacjami tzw. leśnych produktów niedrzewnych . Chodzi m.in. o grzyby, orzechy, żywicę, owoce leśne, rośliny lecznicze i dziczyznę. Pomysł był omawiany 11 lipca br. podczas posiedzenia Grupy Roboczej Rady UE ds. leśnictwa.

Z informacji PAP wynika, że większość państw odniosła się do tej propozycji negatywnie , w tym m.in.: Austria, Litwa, Chorwacja, Słowenia, Słowacja, Szwecja i Polska.

"Nie damy sobie tej wolności odebrać"

Dyskusja miała charakter wstępny , ale najwidoczniej część polityków odebrała propozycję Hiszpanów jako chęć wprowadzenia wśród państw członkowskich nowych przepisów i zakazów.

6 sierpnia odbył się w Chełmie piknik rodzinny PiS „Z miłości do Polski”, podczas którego Jarosław Kaczyński zasugerował, że Unia Europejska może zakazać Polakom chodzenia na grzyby - To, że możemy sobie spokojnie wejść do lasu, to nie jest tak wszędzie, w wielu krajach lasy są w rękach prywatnych lub we władaniu korporacji . My tę wolność mamy, chodzimy na grzyby do lasu, chodzimy, aby wypocząć. To jest część naszej wolności i nie damy sobie tej wolności odebrać .

Rzecznik KE uspokaja

Komentarza na ten temat nie szczędził również Patryk Jaki - Objęcie unijnymi regulacjami tzw. leśnych produktów niedrzewnych to kolejna próba zamachu na polskie lasy .

Do sprawy odniósł się rzecznik Komisji Europejskiej, Adalbert Jahnz - KE nie planuje żadnych aktów prawnych regulujących tzw. leśne produkty niedrzewne - poinformował PAP.