Apel do Polaków na Wyspach. Jeśli nie złożą wniosku, czeka deportacja
Brexit nastręcza wiele problemów. Najbardziej wyraźne są te polityczne, które widać zresztą gołym okiem, jeśli spojrzeć na brytyjski parlament i działania obecnego premiera Borisa Johnsona. Mniej eksponowanym, a bardziej przyziemnym i znacznie obszerniejszym jest problem osób, które pracują na Wyspach, a nie są Brytyjczykami i nie mają obywtelstwa brytyjskiego.
W takiej matni znaleźli się właście polscy imigranci, którzy obecnie pracują na Wyspach, ale już niebawem może się to zmienić. Jeśli chcą pozostać w Wielkiej Brytanii, muszą wypełnić odpowiedni wniosek, o czym przypomina zresztą ambasada RP na Wyspach. Złożenie wniosku o przydzielenie statusu osiedlonego jest konieczne, jeśli Polacy chcą pozostać tam na dłużej mimo brexitu.
Brexit za pasem, a masa Polaków wciąż nie wypełniła wniosków
Polski ambasador w Wielkiej Brytanii, Arkady Rzegocki, przypomniał w oficjalnym liście do Polaków osiedlonych na Wyspach, że od 29 marca każda osoba, która przebywa na terytorium kraju i chce na nim pozostać nawet po brexicie, musi wypełnić odpowiedni wniosek do końca czerwca 2021 roku lub do końca 2020 roku w przypadku, gdyby brexit był bez umowy. W innym wypadku Polacy będą uznani za nielegalnie przebywających na Wyspach i czeka ich deportacja.
Problemem jest "niepokojąco niski poziom wniosków", których wpłynęło ze strony osiedlonych w Wielkiej Brytanii Polaków. Jedynie bowiem 27% Polaków złożyło odpowiedni wniosek. Rzegocki przypomina, że wnioski składać mogą osoby, które, licząc do 31.12.2020 roku będą na terytorium Wielkiej Brytanii mieszkać 5 lat (przynajmniej 6 miesięcy w każdym roku) wraz z rodzinami lub bez.
- W przypadku dalszej rodziny osoby te muszą zamieszkiwać w Wielkiej Brytanii dnia 31.12.2020, bliższa rodzina (małżonkowie, partnerzy, dzieci, wnuki, rodzice, dziadkowie) mogą dołączyć po tej dacie - podaje ambasada na swojej stronie internetowej.