Ceneo - 1, Google - 0. Gigant przegrywa w sądzie z polską porównywarką
Mamy pierwsze efekty wprowadzenia europejskiego aktu o rynku cyfrowym. Sąd w Warszawie orzekł na korzyść polskiej porównywarki Ceneo w sprawie faworyzowania swoich usług przez Google. Amerykańska korporacja musi wprowadzić zmiany, dzięki którym Ceneo będzie lepiej widoczne w wynikach wyszukiwania.
Ceneo przeciw Google
„Dziennik Gazeta Prawna” informuje o decyzji Sądu Okręgowego w Warszawie, który przyznał racje Ceneo w sporze z Google . Polska porównywarka cen oskarżyła internetowego giganta o faworyzowanie własnych usług w wyszukiwarce Google. To m.in. właśnie ten aspekt reguluje akt o rynku cyfrowym , którego kolejna partia przepisów weszła w życie w marcu.
W ocenie sądu Google wbrew nowym regulacjom umieszczało w wynikach wyszukiwarki Google pozycje pochodzące z konkurencyjnej wobec Ceneo usługi Google Shopping. Na razie nie ma mowy o wyroku, a jedynie o wezwaniu do natychmiastowego zaprzestania praktyk do czasu rozstrzygnięcia sprawy.
Decyzja sądu negatywna dla Google
Sąd zakazał Google zaprzestania stosowania czterech spornych praktyk. Google nie może odtąd w Polsce prezentować wyników z Google Shopping w sposób niekorzystny dla Ceneo . Nie może także przekierowywać ruchu z wyszukiwarki kosztem Ceneo. Zabronione zostało ponadto usuwanie wyników prowadzących do Ceneo oraz wyświetlanie nieautoryzowanych reklam.
W ocenie Ceneo postanowienie sądu ma charakter precedensowy i ma stanowić zachętę do innych podobnych polskich firm w dociekaniu swoich praw. Trzeba jednak pamiętać, że polski system prawny nie jest precedensowy i nie ma wymogu uzależniania dalszych orzeczeń od decyzji sądu w Warszawie. Może to być jednak jedna z przesłanek.
Zakaz potrwa do ogłoszenia wyroku
W ocenie prawników, ale też Tomasza Chróstnego, prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta, jeśli praktyki Google zostaną w toku rozpatrywania sprawy potwierdzone, wówczas mowa będzie o oczywistym naruszaniu prawa . Wówczas Google będzie odpowiadać za zakłócenie konkurencji. Nakaz zaprzestania praktyk obowiązywał będzie co najmniej do finału sprawy.
Źródło: gazetaprawna.pl