Ceny prądu w 2024 roku. Polacy muszą szykować się na duże podwyżki
Ceny prądu w 2024 roku będą odczuwalne dla portfeli Polaków. Urząd Regulacji Energetyki podał stawki opłaty mocowej, które jasno wskazują, że gospodarstwa domowe muszą liczyć się z podwyżkami. Stawki różnią się w zależności od przedziałów zużycia energii. Znamy szczegóły.
Szykują się podwyżki rachunków za prąd
Z danych udostępnionych przez Urząd Regulacji Energetyki wynika, że stawki opłaty mocowej dla różnych grup Polaków wzrosną o ponad 11 procent w stosunku do bieżącego roku. Przypomnijmy, że opłata mocowa ma zwiększyć bezpieczeństwo dostaw energii i pokryć koszty rynku mocy. Co w praktyce oznacza jedenastoprocentowa podwyżka?
Gospodarstwa zużywające poniżej 0,5 MWh rocznie będą musiały zapłacić 2,66 zł miesięcznie, zużywające od 0,5 do 1,2 MWh rocznie - 6,39 zł miesięcznie, a zużywające 1,2-2,8 MWh - 10,64 zł miesięcznie. Największa podwyżka czeka tych, którzy zużywają ponad 2,8 MWh rocznie. Muszą oni liczyć się z opłatą rzędu 14,9 zł miesięcznie.
Bazowa stawka rośnie
Bazowa stawka dla pozostałych odbiorców wyniesie 0,1267 zł netto za każdą kWh pobraną w godzinach między 7 a 22 w dni robocze. Oznacza to niemal 24-procentowy wzrost względem 2023 roku . Opłatą zryczałtowaną objęci są odbiorcy z grupy taryfowej G, w której skład wchodzą gospodarstwa domowe, a także z grupy taryfowej C1 o mocy zamówionej do 16 kW.
- Wysokość opłaty odzwierciedla płatności dla dostawców mocy, które zostały zakontraktowane w wyniku przeprowadzonych aukcji rynku mocy. Środki pozyskane z tej opłaty przeznaczane są na budowę nowych, modernizację i utrzymanie istniejących jednostek wytwórczych, a także aktywizację zarządzania zużyciem energii i uelastycznienie popytu na nią - informuje cytowany w komunikacie prezes URE Rafał Gawin.
Opłaty dla pozostałych odbiorców
W przypadku odbiorców innych niż ryczałtowi, wysokość opłaty jest uzależniona od ilości energii zużytej przez nich w wybranych godzinach oraz od różnicy pomiędzy zużyciem energii w godzinach szczytowego zapotrzebowania a zużyciem w pozostałych godzinach doby (tzw. krzywa poboru). W ustawie wskazano cztery grupy, definiowane poprzez różnicę ilości energii zużywanej w dni robocze w godzinach szczytowego zapotrzebowania i poza tymi godzinami.
- Podział na grupy odbiorców według proporcji między zużyciem energii w godzinach szczytowego zapotrzebowania i poza nimi jest istotny, ponieważ ma przełożyć się na większą stabilność poboru energii - tłumaczy prezes URE Rafał Gawin.
Źródło: Business Insider