Czarnecki pod lupą KE. W grę wchodzą tysiące złotych
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Jakie są szczegóły sprawy Ryszarda Czarneckiego
-
Co nakazał OLAF
-
Jak sprawę skomentował Marek Belka
Ryszard Czarnecki i 100 tys. zł za dojazdy
Ryszard Czarnecki to barwny europoseł z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, który w połowie 2020 r. musiał borykać się z niemałymi problemami. "Rzeczpospolita" swego czasu informowała o tym, że podejrzenie OLAF-a, czyli Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych, pada Ryszarda Czarneckiego i jego przejazdy.
OLAF wykrył, że poseł miał jeździć autami, które nie były jego własnością. Co więcej, właściciele aut zaprzeczyli, że pożyczali je europosłowi Czarneckiemu. Jednakże to jeszcze nie wszystko, bowiem jedno auto okazało się zezłomowane.
Dokładnie chodzi o fiata punto cabrio, którym Ryszard Czarnecki miał jeździć w 2012 r., a właściciel samochodu stwierdził, że ten został zezłomowany, bowiem w wyniku wypadku nie nadawał się do użytkowania.
Europejski Urząd skierował sprawę do prokuratury. Osoba znająca kulisy sprawy w rozmowie z dziennikiem podkreśliła, że sprawa jest dość poważna. Według ustaleń OLAF-a, poseł Czarnecki miał wyłudzić od Parlamentu Europejskiego 100 tys. euro.
Ryszard Czarnecki kontra Marek Belka?
Finalnie OLAF nakazał Ryszardowi Czarneckiemu zwrot ogromnej ilości pieniędzy. Zdaniem instytucji pieniądze zostały pobrane bezprawnie. Choć sprawa przycichła medialnie, odniósł się do niej Marek Belka, również europoseł i były premier.
W programie "Money. To się liczy' skwitował, że do europarlamentu nie powinno się jeździć autem dwa razy w tygodniu, bo potem jeszcze trzeba za to płacić. Belka nie odpuścił także Czarneckiemu na Twitterze, co skomentował w żartobliwy sposób.
Nie jest to pierwsza sprawa związana z wyłudzeniem pieniędzy unijnych. Onet przypomina, że w 2008 r. bardzo głośna była sprawa Jana Masiela wywodzącego się z Samoobrony. Gdy pełnił funkcję europosła miał on fikcyjnie zatrudniać swoich asystentów.
Fikcyjnie zatrudnianymi asystentami mieli grać także inni politycy Prawa i Sprawiedliwości. Kłopoty z OLAF-em miał również unijny komisarz ds. rolnictwa, Janusz Wojciechowski.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na redakcja@biznesinfo.pl