Czesi szturmują polskie sklepy. Szczególnie upodobali sobie jeden produkt
Polskie sklepy w okolicy granicy państwowej są szturmowane przez Czechów - donoszą czeskie media. Powodów wypraw naszych sąsiadów na zakupy niełatwo się domyślić - poza chęcią zaoszczędzenia pieniędzy.
Zagraniczni klienci w Polsce
Historie o obcokrajowcach przyjeżdżających na zakupy do Polski bardzo często przewijają się w mediach. Przykładowo, przed inwazją Rosji na Ukrainę, wielokrotnie można było przeczytać o mieszkańcach obwodu kaliningradzkiego przyjeżdżającego na Mazury w celu zrobienia zakupów.
W ostatnich miesiącach głośno było z kolei o Niemcach, którzy zaczęli przyjeżdżać do Polski w celach handlowo-usługowych. Jedni tankowali paliwo w okresie przedwyborczym ze względu na niskie ceny, inni zaś przyjeżdżali ze swoimi pupilami do weterynarzy.
Niedziele handlowe 2023. Czy 17 grudnia sklepy będą otwarte? Oto ważne informacje dla wszystkich klientówCzesi w polskich sklepach
Jak donosi serwis finanse.wp.pl, teraz do tego grona dołączyli także Czesi. Nie ma tu jednak mowy o incydentach, a o prawdziwej fali klientów - niektórzy przejeżdżają kilkadziesiąt kilometrów tylko w celu zrobienia zakupów.
Dziennikarze portalu zprawy.aktualne.cz sprawdzili osobiście, jak wygląda sytuacja w jednym ze sklepów w Kudowie-Zdroju. Okazało się, że prawie wszystkie samochody stojące na parkingu sklepu mają czeskie tablice rejestracyjne.
Przyjeżdżają co tydzień
Na trend robienia zakupów w Polsce wskazuje również sondaż AkčníCeny.cz dla Mlada fronta Dnes. Według wyników, 9 proc. badanych mieszkańców Republiki Czeskiej robi zakupy w Polsce co tydzień. Z kolei 20 proc. robi zakupy w Polsce w ogóle.
Co kusi czeskich klientów? Według wypowiedzi jednego z nich, którą przytacza portal finanse.wp.pl, Czechów kuszą ceny mięsa, które jest lepszej jakości, a przede wszystkim znacznie tańsze niż za południową granicą.
Z faktu popularności polskich sklepów wśród Czechów nie wszyscy są zadowoleni. Mieszkańcy Kudowy-Zdroju narzekają m.in. na puste półki w sklepach i kolejki do kas.
źródło: finanse.wp.pl