Donald Tusk obiecuje pieniądze. To powód do radości dla konkretnej grupy Polaków
Polacy dostaną pieniądze? Na taką zapowiedź zawsze znajdą się chętni. Nowa forma dofinansowania będzie oznaczać rewolucję w polskich szpitalach i całym systemie zdrowia. Kto może liczyć na wsparcie finansowe? Do tej pory jedna grupa pacjentów była pomijana.
Premier obiecał wielką zmianę dla polskich pacjentów
Ostatnie wystąpienie
Donalda Tuska
na Campusie Polska Przyszłości w Olsztynie daje nadzieję na
rewolucję w polskim systemie leczenia
. Do tej pory bowiem wiele osób mogło liczyć na dofinansowanie opieki zdrowotnej w ramach ubezpieczenia. Inaczej jednak sytuacja wyglądała w przypadku
pacjentów cierpiących na choroby rzadkie
. Zgodnie z zapowiedzią premiera,
rząd
ma przeznaczyć dodatkowe środki na rozpoznawanie takich dolegliwości i opiekę nad osobami, które się z nimi zmagają.
Wsparcie otrzymają m.in. pacjenci cierpiący na SMA
, czyli rdzeniowy zanik mięśni.
Rząd znajdzie pieniądze. Chodzi o 100 mln zł
Uruchomienie nowego
programu wsparcia
ma kosztować polski budżet niemal 100 milionów złotych
. Powołanie Ośrodków Eksperckich Chorób Rzadkich w każdym województwie to już oficjalny element planu rządu na lata 2024-2025. OECR mają być odpowiedzią na liczne potrzeby pacjentów.
Ogrom tego zjawiska, jak podkreślił Donald Tusk, pokazują chociażby zbiórki w internecie
, których autorzy proszą o wsparcie w sfinansowaniu
bardzo kosztownego
leczenia. Teraz takie zbiórki mają już nie być potrzebne. Nowy plan dla Chorób Rzadkich będzie więc nie tylko kontynuował misję swojego poprzednika z lat 2021-2023, ale rozszerzy inicjatywy na kolejne grupy pacjentów, a także dostęp do nowoczesnej aparatury i leków.
Na ”choroby rzadkie” cierpi aż 3 mln Polaków
Mianem chorób rzadkich określa się schorzenia, które występują u wyjątkowo niewielkiej ilości osób, dokładnie 1 na 2 tys. ludzi. Mimo to
zidentyfikowano już około 8 tys. takich chorób
, a cierpi na nie aż 350 mln osób, w tym 30 mln mieszkańców Unii Europejskiej. Niemal 10% z nich stanowią Polacy. Oznacza to, że do tej pory
2-3 mln polskich pacjentów musiało samodzielnie sobie radzić
z walką o dostęp do nowoczesnych terapii. Teraz ma się to jednak zmienić — nareszcie.